44-letniego Macieja S. i jego żonę Agnieszkę zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Oboje usłyszeli zarzuty, za które grozi im do 10 lat więzienia.
Mieszkający w Łodzi małżonkowie wspólnie prowadzili działalność gospodarczą w ramach której mieli organizować szkolenia informatyczne podnoszące kwalifikacje. Odbywały się one na Lubelszczyźnie, dlatego też dofinansowanie na ten cel przyznał im Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, będący dysponentem Europejskiego Funduszu Społecznego. Dotacja wynosiła ponad 380 tys. zł. Część tej sumy – ponad 115 tys. zł urząd już wypłacił małżonkom. Pozostałej kwoty przedsiębiorcy nie zdążyli już otrzymać, ponieważ jej wypłatę zablokowali agenci CBA, którzy wykryli oszustwo. Jak ustalili, małżonkowie ubiegając się o dotację przedstawili sfałszowaną dokumentację dotyczącą przeprowadzonych szkoleń.
- Wszystko wskazuje na to, że przedłożyli nierzetelne wnioski o dofinansowanie podając nieprawdziwe dane zarówno dotyczące ilości prowadzonych szkoleń, jak i przeszkolonych osób – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie zaznacza: - Z dokumentacji będącej podstawą przyznania dotacji wynikało, że w ramach przewidywanej liczby szkoleń ma zostać przeszkolonych około 200 osób, podczas kiedy w rzeczywistości zgłaszały się na nie tylko pojedynczy zainteresowani – mówi „Rzeczpospolitej" rzeczniczka.
Ze wstępnych ustaleń CBA wynika, że kiedy nie było chętnych na proponowane szkolenia, przedsiębiorcy mieli umieszczać w dokumentacji dane tzw. słupów, czyli podstawionych osób, które żadnych szkoleń nie przechodziły. – Śledztwo wykaże, kim były osoby figurujące jako kursanci, czy byli to np. członkowie rodziny, sąsiedzi przedsiębiorców albo jakieś inne osoby, i czy ich dane wykorzystano za ich zgodą, czy też bez ich wiedzy – tłumaczy nam jeden ze śledczych.