"Rzeczpospolita" analizuje w sprawę bezpieczeństwa lotów. Pytany o to ekspert Krzysztof Krawcewicz, pilot, redaktor naczelny "Przeglądu lotniczego" odpowiada jednoznacznie: "Linie lotnicze nie oszczędzają na bezpieczeństwie. Każda katastrofa to ogromne kłopoty dla linii, a dla mniejszych przewoźników to wręcz bankructwo. Żaden biznes nie może oszczędzać na tym, co może spowodować jego zamknięcie. Tanie linie lotnicze są więc tak samo bezpieczne jak te zwykłe".
W dzisiejszych gazetach wiele ciekawych rozmów. Kilka z nich dotyczy zagrożenia ze strony Rosji.
Zbigniew Brzeziński na pytanie "Dziennika Gazety Prawnej" czy polskie obawy w w sprawie agresji Rosji są uzasadnione odpowiada: "Niestety tak. Niedawno przy okazji rocznicy aneksji Krymu odbyła się wielka manifestacja w Moskwie, przemawiał na niej prezydent Putin. W pewnym momencie rozległy się okrzyki: "Następna Finlandia, a potem Polska". Nie bagatelizowałbym tego."
W innym tonie dla "Gazety Wyborczej" mówi wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak: "Pytają mnie czy będzie wojna i czy jesteśmy bezpieczni. Odpowiadam, że wojny nie będzie i Polska jest bezpieczna, bo mamy własne zdolności obronne i jesteśmy w NATO. Ta czerwona linia między NATO a resztą świata jest bardzo wyraźnie zakreślona. Putin nie odważy się zaatakować NATO, bo byłoby to z jego punktu widzenia skrajnie nieodpowiedzialne."
W kontekst tych rozważań wpisuje się główny temat dzisiejszej "Polityki": "Armia ludowa. Prawie każdy cywil może spodziewać się wezwania do wojska." Badania przytoczone przez tygodnik potwierdzają obiegowe odczucia, że znacznie większą skłonność do obrony kraju deklarują mieszkańcy województw wschodnich, a ci z zachodu szukaliby schronienia za granicą. A gotowych do obrony kraju z bronią w ręku jest między 27 a 29 proc. Polaków.