Chodzi o sprawę rolników aresztowanych w związku z podejrzeniami o utrudnianie przetargów na sprzedaż i dzierżawę ziemi rolnej. Wobec pięciu z nich szczeciński sąd zastosował areszt, a wobec trzech kolejnych - areszt warunkowy. Prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał tę sytuację skandalem, a o zatrzymanych rolnikach mówił, że walczą oni o to, by ziemia została w polskich rękach.

Zdaniem Żelichowskiego PiS otrzymał w tej sprawie informacje z prokuratury. - Aresztowano w takiej formule, że PiS o tym wiedział i dwie godziny po aresztowaniu byli w Szczecinie i robili konferencję prasową – przekonywał polityk. Doprecyzowując wyjaśnił, że ma pretensję iż śledczy "dali sygnał tylko jednej partii".