Średnie roczne stężenia pyłu zawieszonego czy rakotwórczego benzo(a)pirenu znacznie przekraczają poziomy dopuszczalne przez prawo polskie i unijne oraz wytyczne WHO. Jakość powietrza pogarsza się wyraźnie w sezonie grzewczym, a za 85 proc. szkodliwych emisji odpowiadają gospodarstwa domowe.
Olbrzymia ich ilość korzysta z przestarzałych pieców i pali w nich byle czym: plastikami, starym olejem samochodowym, szmatami, najgorszej jakości węglem. Dlatego właśnie przewodnim hasłem tegorocznych obchodów Dnia Ziemi jest „Niska emisja".
Przez cały dzień w niedzielę na warszawskim Polu Mokotowskim można się było dowiedzieć wszystkiego o ograniczaniu emisji szkodliwych substancji do atmosfery.
Festyn odbywał się dwa dni po Dniu Ziemi, kiedy to Polska podpisała porozumienie klimatyczne, które wyznacza cel utrzymania wzrostu globalnej temperatury poniżej 2 st. C do końca wieku. Określa także, że w tym okresie powinniśmy osiągnąć równowagę między emisjami gazów cieplarnianych a ich pochłanianiem, m.in. przez lasy.
Na Polu Mokotowskim Ministerstwo Środowiska przygotowało swoje stoisko, gdzie można było wykonać bezpłatne badanie spirometryczne (badanie płuc).