„Putin jest zachęcany do porzucenia ugodowego podejścia i szykuje się do wojny" – e-maila z załącznikiem o tej treści dostali w połowie maja kluczowi pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wiadomość rzekomo wysłali do nich ukraiński profesor oraz urzędnik NATO. W rzeczywistości adresy e-mailowe były fikcyjne, a załączniki zawierały złośliwe oprogramowanie mające na celu uzyskanie dostępu do komputerów.
Za atakiem stała rosyjska grupa cyberszpiegowska APT28. – Przypisujemy atak tej grupie, bo wykorzystano charakterystyczne dla niej złośliwe oprogramowanie – mówi Mariusz Burdach z firmy Prevenity, która ochrania polskie instytucje publiczne i sama poinformowała o włamaniu. – Poza tym równocześnie przeprowadzono podobny atak na jedną z rządowych agencji USA, o który też podejrzewa się APT28 – dodaje.