3 grudnia 2019 roku kończą się kadencje trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Zubika, Piotra Tulei oraz Stanisława Rymara. Wczoraj szef klubu PiS Ryszard Terlecki przekazał informację o tym, że kandydatami PiS na sędziów TK będą Stanisław Piotrowicz, Krystyna Pawłowicz oraz Elżbieta Chojna-Duch.

- Mam swoją teorię, choć nie wiem czy ona się potwierdzi. Wybuchła wrzawa i o tą wrzawę tak naprawdę chodziło. Wydaje mi się, że prezydent Andrzej Duda i pan prezes Jarosław Kaczyński dostrzegli, jaki prezydent jest potrzebny. To, co się zarzuca obecnemu prezydentowi, to jest niesamodzielność, wykonywanie poleceń - powiedziała w programie #RZECZoPOLITYCE Posłanka Koalicji Polskiej Agnieszka Ścigaj. - Tak naprawdę zostały rzucone kontrowersyjne osoby, a pan prezes wiedział, że wywoła to olbrzymią wrzawę. I potem nagle będzie tak, że pan prezydent zakwestionuje te kandydatury, nie przyjmie ich, i wyjdzie na tą osobę, która jest samodzielna w podejmowaniu decyzji - podkreśliła.

Jak stwierdziła Ścigaj, „myśli, że jest to zagranie PR-owe”. - Chciałabym w to wierzyć, bo naprawdę trudno jest mi uwierzyć, że stawia się na kandydatury tego typu osób. Tym bardziej, że możemy wyciągać mnóstwo argumentów - powiedziała posłanka. - Pamiętam podstawowy argument mówiący, że zmiany personalne w sądownictwie są potrzebne, że są to osoby, które pracowały w wymiarze sprawiedliwości - dodała. - Ale są upartyjnione. A z drugiej strony na przykład są obciążone tym, że orzekały w systemie komunistycznym, tak jak pan Piotrowicz, były prokuratorami w stanie wojennym. Więc tutaj całkowicie wydaje mi się, że to jest żart - zaznaczyła. - Tym bardziej, że to osoby wpisujące się tak mocno w ten konflikt  dotyczący sprawiedliwości, który w ogóle nie został zreformowany - dodała. 

Agnieszka Ścigaj oceniła także, że „nie ma co przypisywać jakichkolwiek zasług Stanisławowi Piotrowiczowa czy Krystynie Pawłowicz”. - Ja mam nadzieję, że to jest albo zagranie PR-owe albo żart - podkreśliła posłanka.