Jeśli wszystko pójdzie dobrze, start nastąpi o godz. 15.12 naszego czasu. Na orbitę zostaną wyniesione na pokładzie rakiety Ariane 5, która wystartuje z Centrum Kosmicznego Kourou w Gujanie Francuskiej. Kilkakrotnie przekładanej już misje realizowane są przez Europejską Agencję Kosmiczną przy współudziale NASA. Krótko po starcie satelity odłączą się od rakiety, by osobno zmierzać na swoje pozycje na orbicie. Obie sondy będą poruszały się po tzw. orbicie Lissajousa wokół jednego z punktów libracyjnych odległego od Ziemi o 1,5 mln km. (gdzie występuje równowaga sił grawitacyjnych Słońca, Ziemi i Księżyca). Herschel zajmie miejsce na orbicie w odległości ok. 800 tys. km od punktu libracyjnego, Planck znajdzie się 400 tys. km bliżej punktu. Oba satelity, choć za pomocą różnych metod, spróbują odtworzyć wczesną historię wszechświata.
Obserwatorium Plancka będzie próbowało znaleźć odpowiedzi na fundamentalne pytania kosmologii: o początki i ostateczny los wszechświata. Planck spojrzy w przeszłość aż do momentu ok. 400 tys. lat po Wielkim Wybuchu, który uznawany jest za początek znanego nam wszechświata i według obecnego stanu wiedzy nastąpił około 14 miliardów lat temu.
Mierząc mikroskopijne (rzędu kilku części na milion) zmiany temperatury i polaryzacji promieniowania tła w zależności od kierunku na niebie, Planck pozwoli na uściślenie lub wyznaczenie po raz pierwszy takich cech wszechświata, jak jego wiek, skład, masa i geometria. Dzięki pomiarom Plancka dowiemy się też o hipotetycznej fazie inflacji (szybkiego rozszerzania się) wczesnego wszechświata.
Koszt misji to 700 milionów euro. Nosi ona imię niemieckiego fizyka Maksa Plancka, laureata Nagrody Nobla za badania nad promieniowaniem.
– Planck wykona najbardziej precyzyjne dotychczas pomiary poświaty całego nieba w zakresie mikrofal – kosmicznego promieniowania tła – wyjaśnia prof. Andrzej Udalski z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.