Planeta jest bardzo masywna i znajduje się – w skali planetarnej – bardzo blisko swej gwiazdy, w odległości trzykrotnie większej od jej promienia. Wolno, ale nieubłaganie zacieśnia swoją orbitę. Proces ten potrwa jeszcze ok. miliona lat.
Glob zakończy życie pochłonięty przez swoje słońce. Według naukowców brytyjskich żywot całego układu jest wyjątkowo krótki, wiek gwiazdy badacze oszacowali na miliard lat. Tendencja zacieśniania orbity powinna być widoczna podczas obserwacji w ciągu najbliższych kilku lat.
Choć to zaledwie ułamek długiego (dotychczas ok. 4,7 miliarda lat) życia Układu Słonecznego, scenariusz życia nowo odkrytej gwiazdy wraz z planetami jest podobny do naszego ze Słońcem jako centrum.
Za około 3 miliardy lat Słońce powiększy wielokrotnie swoją średnicę, stając się czerwonym olbrzymem, potem przekształci się w białego karła. Ruch planet najbliższych Słońcu zostanie wyhamowany, a te spadną na jego powierzchnię; dalsze planety czeka później podobny los. – To, że odkryta ostatnio planeta pozasłoneczna jest u schyłku swego życia, jest zaskoczeniem – komentuje Douglas P. Hamilton z Uniwersytetu Maryland w USA. Odległość planety o tak dużej masie od gwiazdy musi powodować zakłócenia ruchu wirowego tego słońca – uważa prof. Douglas P. Hamilton.
Środek masy całego układu jest daleko poza geometrycznym środkiem gwiazdy. – Siły działające na gwiazdę i planetę powodują, że cały układ jest rozedrgany. Naukowcy nie są wcale pewni, że nie ma tam jeszcze nieodkrytych dotąd planet, które wpływają na ruchy całego układu. „Cały system powinien być zbadany znacznie dokładniej niż dotychczas” - pisze prof. Douglas P. Hamilton.