O tym, że galaktyka Andromedy (wówczas uważana za mgławicę) zmierza w naszą stronę, wiemy od 1912 r. W 2012 r., dzięki danym pochodzącym z teleskopu Hubble’a, naukowcy byli w stanie zmierzyć ruch boczny Andromedy i odkryli, że jest on tak nieistotny, że ostateczne zderzenie czołowe z Drogą Mleczną wydawało się niemal pewne. „Zbliżające się zderzenie naszej galaktyki z Andromedą było tak znanym wynikiem, że tę informację można było znaleźć wszędzie, od podręczników po literaturę dziecięcą” – mówi Jehanne Delhomelle z Uniwersytetu w Tuluzie, która uczestniczyła w pracach zespołu, który udowodnił, że zderzenie jest zdecydowanie mniej pewne, niż zakładano.
Badacze przeprowadzili 100 tysięcy symulacji
Wyniki przełomowej analizy ukazały się 2 czerwca na stronie „Nature Astronomy”. Głównym autorem badania jest Till Sawala z Uniwersytetu Helsińskiego w Finlandii. W jego zespole są naukowcy z Uniwersytetu w Durham w Wielkiej Brytanii, Uniwersytetu w Tuluzie oraz Uniwersytetu Australii Zachodniej w Perth. Do analizy wzięto najnowsze obserwacje dostarczone przez teleskop Hubble’a (wspólny projekt NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej – ESA) oraz obserwacje pochodzące z teleskopu Gaia, należącego do ESA. Astronomowie uwzględnili 22 różne zmienne, które mogłyby mieć wpływ na potencjalne zderzenie naszej galaktyki z sąsiednią. Przeprowadzili 100 tys. symulacji metodą Monte Carlo (techniką matematyczną używaną do szacowania możliwych wyników niepewnego zdarzenia) rozciągających się na 10 miliardów lat w przyszłość.
Czytaj więcej
Naukowcy odkryli nową klasę obiektów kosmicznych, które „włączają się” i „wyłączają” w długich, r...
Zderzenie Drogi Mlecznej z Andromedą? Szanse pół na pół
W około połowie symulacji obie galaktyki przelatują obok siebie w odległości około pół miliona lat świetlnych lub mniejszej. Poruszają się na zewnątrz, ale potem wracają i ostatecznie łączą się w odległej przyszłości. Stopniowy rozpad orbity jest spowodowany procesem zwanym tarciem dynamicznym. W większości pozostałych przypadków galaktyki nie zbliżają się nawet na tyle, aby tarcie dynamiczne mogło działać skutecznie.
Symulacje pokazują też, że prawdopodobieństwo zderzenia czołowego obu galaktyk w ciągu najbliższych 4 do 5 miliardów lat wynosi zaledwie 2 proc. (to scenariusz, który do tej pory uznawano niemal za pewnik). „Ponieważ istnieje tak wiele zmiennych, z których każda ma swoje błędy, kumuluje się to do dość dużej niepewności co do wyniku. To prowadzi do wniosku, że prawdopodobieństwo bezpośredniego zderzenia wynosi tylko 50 proc. w ciągu najbliższych 10 miliardów lat” – komentuje Till Sawala.