Reklama
Rozwiń
Reklama

Ziemi na ratunek

W najbliższej przyszłości NASA nie wyśle ludzi na Księżyc, lecz na małe asteroidy

Publikacja: 11.09.2009 04:11

Kosmiczne teleskopy fotografują obiekty wielkie, jasne, emitujące światło. Natomiast ciemne kosmiczn

Kosmiczne teleskopy fotografują obiekty wielkie, jasne, emitujące światło. Natomiast ciemne kosmiczne okruchy, takie jak asteroidy, zbadać może sonda lub człowiek, który na nich wyląduje. Na zdjęciu mgławica Kocie Oko w konstelacji Smoka. Obraz powstał z połączenia zdjęć z teleskopów kosmicznych Hubble’a i Chandra

Foto: NASA

NASA nie rezygnuje z misji załogowych na Księżyc. Ale z powodów finansowych nie będzie to możliwe przed 2025 rokiem.

Takie wnioski wyciągają analitycy NASA z raportu, jaki opracował komitet ds. zbadania planów załogowych lotów kosmicznych USA.

Jeśli nie na Księżyc, to dokąd? – Na asteroidy – odpowiadają analitycy NASA. Z archiwów wydobyli dawne prace studyjne prowadzone w laboratoriach Lockheed Martin, omawiające możliwość wysłania astronautów na te obiekty. Projekt zakłada użycie dwóch statków kosmicznych Orion. Początkowo nosiły nazwę CEV – Crew Exploration Vehicle, załogowy pojazd badawczy. NASA planuje zastąpić nimi wahadłowce, które wkrótce zostaną wycofane ze służby.

Oriony mogłyby transportować kosmonautów na asteroidy. Dwa wielotonowe statki byłyby połączone na niskiej orbicie. Z niej, jako jeden statek, wyruszałyby do celu. Dwa połączone Oriony zapewniłyby miejsce dla trzyosobowej załogi, zapasów żywności, wody oraz sprzętu niezbędnego podczas wielotygodniowej ekspedycji. Cztery panele słoneczne dostarczyłyby energii kosmicznemu wehikułowi.

Wyprawa na asteroidy może się okazać niezbędna. Istnieje zagrożenie zderzenia takiego obiektu z naszą planetą w perspektywie 20 – 30 lat. Według szacunków NASA i ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) w Układzie Słonecznym krąży 20 tys. asteroidów i komet, o średnicy większej niż 150 metrów, zagrażających Ziemi. Naukowcom udało się scharakteryzować 6 tys. spośród nich. Pięć stanowi bezpośrednie zagrożenie.

Reklama
Reklama

Najbliższe chwile grozy mieszkańcy Ziemi przeżyją w sierpniu 2029 roku, gdy kosmiczna skała o nazwie Apophis, o średnicy 300 metrów, przemknie obok naszego globu w odległości zaledwie 36 tys. km. Bliżej, niż znajdują się niektóre satelity na geostacjonarnych orbitach.

W razie zagrożenia zderzeniem asteroidy z Ziemią mamy dwie możliwości: zmiana trajektorii obiektu lub rozbicie na niegroźne fragmenty, które spłoną w atmosferze. W obu przypadkach należy ustalić, czy jest to jednolity blok skalny czy zlepek warstw, i jak mocno scalony. Zdobycie pewności pozwoli podjąć decyzję, czy obiekt nadaje się do rozbijania czy do spychania z drogi. Ustalenie tego z Ziemi czy z pokładu satelitów jest niemożliwe. Natomiast kosmonauci uporaliby się z tym bez trudu i w sposób niepozostawiający wątpliwości.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=k.kowalski@rp.pl]k.kowalski@rp.pl[/mail][/i]

NASA nie rezygnuje z misji załogowych na Księżyc. Ale z powodów finansowych nie będzie to możliwe przed 2025 rokiem.

Takie wnioski wyciągają analitycy NASA z raportu, jaki opracował komitet ds. zbadania planów załogowych lotów kosmicznych USA.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kosmos
Pierwsze takie odkrycie. Zmienia naszą wiedzę na temat wczesnego wszechświata
Kosmos
Tajemnicza poświata w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy odkryli jej źródło?
Kosmos
Chińczycy zbadali próbki z niewidocznej strony Księżyca. Odkrycie zmienia spojrzenie na Układ Słoneczny
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kosmos
Kometa Lemmon będzie widoczna nad Polską. Kiedy warto spojrzeć w niebo?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama