Amerykańska agencja kosmiczna NASA dogadała się z Narodową Administracją Bezpieczeństwa Jądrowego w sprawie wspólnych działań — informuje „New York Times". Miałyby one służyć obronie Ziemi przez niespodziewana kolizją z dużym obiektem z kosmosu. Gdyby nagle pojawił się nieproszony gość, z kolizyjnego kursu z Ziemią zepchnąłby go ładunek nuklearny wysłany przez NASA.
30 czerwca w USA ma być obchodzony „Dzień Asteroidy". Jego inicjatorzy, wśród których jest — Brian May, doktor astronomii i gitarzysta grupy Queen, mają nadzieję, że przypomni on o niebezpieczeństwie, jakie grozi nam ze strony kosmicznych skał zwanych NEO — czyli „Obiektów Bliskich Ziemi. Aktwuści , którzy podpisali deklarację „100x Asteroid Declaration",wśród których jest także astronauta Mak Kelly mają też nadzieję, że zwrócą uwagę rządom aby finansowały obserwacje i lepiej przygotowywały się na wypadek ryzyka kosmicznej kolizji.
Wybrany został dzień 30 czerwca, bo to rocznica katastrofy tunguskiej, który uderzył w Ziemię w Kraju Krasnojarskim na Syberii w roku 1908. Wybuch spowodowany wtargnięciem kosmicznego obiektu w atmosferę był tak silny że powalił drzewa w tajdze na obszarze 2 tys. km kwadratowych. Był to największy obiekt kosmiczny, jaki dotarł do Ziemi w czasach historycznych.
A obiekty przybyłe z kosmosu mogą zaskoczyć. Dowodzi tego meteoroid, który wpadł w atmosferę nad Czelabińskiem w Rosji w 2013 roku. Mimo, że był to kawałek skały zaledwie kilkunastometrowy, spowodował eksplozję równą wybuchowi bomby wielkości 500 kiloton.
Istnieją całe roje takich obiektów krążących między orbitą Marsa i Jowisza. Niektóre z nich zmieniają orbity i zbliżają się do Ziemi.