To jest działanie, któremu powinna się przyjrzeć komisja. Gdyby chciała się tymi sprawami zająć, to musiałby być ogromny sztab ludzi, który chciałby to rozwiązywać. Pytanie, na ile komisja będzie sprawna i niezależna od polityków, którzy zawsze będą próbowali nią kierować. Komisja państwowa ma się zajmować nie tylko sprawami Kościoła. Dostałem zawiadomienia o sprawach w środowisku harcerskim, więc tych płaszczyzn jest bardzo dużo. W przypadku Kościoła katolickiego, to on powinien powołać niezależną komisję złożoną z ludzi świeckich, którzy będą sprawdzali te przypadki. Nie powinien się oglądać, co robi państwo, powinien sam zainicjować działania. W tej chwili nie widać chęci do takiej niezależnej komisji, wręcz przeciwnie działania ze strony Episkopatu dotychczas polegały na tym, by sprawę wyciszyć, doprowadzić do zatuszowania. Kościół nie może mówić o ataku Lewicy, bo wielu katolików po prostu przestaje wierzyć strukturom kościelnym. Kościół wzywa ludzi do oczyszczenia – wytyka błędy politykom, innym środowiskom, więc jeśli przyjmuje postawę moralizatorską, co wynika z jego misji, to nie może nie ujawniać swoich problemów. Kościół musi się oczyścić, inaczej straci wiarygodność, a wierni będą z niego odchodzić. Niestety, poza deklaracjami nie robi prawie nic. Problemy dopiero zaczną się pojawiać. Kościół musi się oczyścić do kości, do bólu.
A co ze sprawami bp Edwarda Janiaka, bp Stanisława Napierały, bp Henryka Tomasika, czy bp Jana Szkodonia?
Powinny być wyjaśnione. Dla mnie bardzo bolesna jest sprawa bp Jana Szkodonia, który był moim wychowawcą w seminarium duchownym, o którym zawsze miałem dobre zdanie. Od wielu miesięcy jego sprawa nie jest wyjaśniana, mimo apeli samych duchownych. Biskup opuścił diecezję i sprawa zawisła w powietrzu. Teraz głośna jest sprawa bp Skworca, który dopiero po osiemnastu latach pisze o zgłoszenie sprawy do Watykanu. To co on robił 18 lat? Gdyby nie te ofiary, które wykorzystały różne drogi i nie publikacja z początku sierpnia, do dziś biskup nic by nie robił. Zadziałał dopiero wtedy, gdy zrobił się ferment. Kościół popełnia te same błędy, co Kościół w Irlandii, czy Stanach Zjednoczonych. To jest dla mnie bardzo przykre, bo chcę, żeby Kościół był czysty, przejrzysty – wtedy jest dopiero silny.
Czym skończą się działania komisji?
Jeżeli jeszcze w tym roku komisja nie ruszy, nie będzie miała wypracowanych mechanizmów, to będzie kolejny stracony rok. Dzisiaj sama komisja musi walczyć o swoją wiarygodność. Dość deklaracji, zapewnień, obietnic. Niech pokażą konkrety. Jest szansa, żeby podjąć teraz te działania, zwłaszcza że komisja ma ogromny budżet i jej członkowie mają immunitet. Od wypowiedzi premiera minęło półtora roku i można powiedzieć, że przez ten czas nic się nie stało.
Czy pedofilia w Kościele jest dla PiS niewygodnym tematem?