Ks. Isakowicz-Zaleski: Komisja ds. pedofilii nie działa

Kościół jest traktowany jako sojusznik polityczny PiS i jest rozgrywany przez władzę. Kościół traci na sojuszu tronu z ołtarzem – uważa ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Aktualizacja: 08.09.2020 21:43 Publikacja: 07.09.2020 18:46

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Foto: Sławomir Mielnik

Państwowa komisją do spraw pedofilii została ustanowiona na mocy ustawy, którą przyjęto w trzy dni i weszła w życie dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi. Co przez ten czas zrobiła komisja?

Nie podjęła jeszcze działań. Nie wiem, czy ma swój adres i siedzibę. Czekam na jej pierwsze kroki, polegające na rozpatrywaniu spraw zgłoszonych przez obywateli.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał aktywność komisji jeszcze w maju.

Komisja jest niechcianym dzieckiem Sejmu. Decyzja o powołaniu zapadła po pierwszym filmie braci Sekielskich. W sierpniu ubiegłego roku Sejm przyjął ustawę, którą podpisał prezydent Duda i przez dziewięć miesięcy nic się nie wydarzyło. Po drugim filmie Sekielskich wydelegowano przedstawicieli do komisji. Głosowanie w Sejmie miało odbyć się 19 czerwca, ale w wyniku arbitralnej decyzji pani marszałek Elżbiety Witek przeniesiono je na połowę lipca, czyli na czas już po wyborach. Dopiero wtedy wybrano członków. Jest początek września i komisja nie działa. A jest bardzo potrzebna.

Błażej Kmieciak, przewodniczący komisji, zadeklarował otwartość na współpracę również z księdzem. Doszło do konsultacji?

Nie było konsultacji. Od miesiąca poruszam sprawę pedofilii w diecezji tarnowskiej, która jest bardzo szeroko opisywana w mediach. Zgłosiło się do mnie kilkanaście ofiar. Nie było odzewu ze strony komisji. Czekam na działanie. Dopóki komisja nie zbuduje struktur, nie podejmie działań, mam mieszane uczucia. Spraw jest wiele, nie dotyczą one tylko Kościoła katolickiego, ale wielu innych środowisk. Przedłużanie procesu powoduje, że sprawcy czują się bezkarni, co jest krzywdą dla ofiar.

A nie ma ksiądz sceptycznego podejścia do komisji, bo sam był kandydatem na jej członka i nie został wybrany?

Nie zostałem wybrany przez większość PiS w parlamencie. Posłowie PiS, jak i Koalicji Polskiej mówili o tym, że były naciski ze strony Episkopatu, który nie chciał mnie w komisji. W komisji zasiadają przedstawiciele rządzących. Z siedmiu członków tej komisji, sześciu jest z nadania obozu władzy. Ja komisji źle nie życzę, jest potrzebna, ale jeśli będzie pod presją polityków, to jej działalność będzie fasadowa.

Portal OKO.press podał, że ksiądz od lat oskarżany o molestowanie, na którego kuria łowicka dostaje donosy od 18 lat, dziś jest proboszczem i katechetą w podstawówce. Mimo kolejnych skandali w Kościele nic się nie zmienia?

Nie powinno tak być. Kościół popełnia kardynalne błędy. Nie znam sprawy diecezji łowickiej, natomiast poznałem sprawy z diecezji tarnowskiej, dlatego że zgłosiło się do mnie wiele ofiar, i widać, że kolejni biskupi nie chcieli rozwiązywać tych spraw. W Tarnowie w roku 2002, gdy nauczyciele i rodzice zgłosili zarzuty pod adresem jednego z księży, który miał molestować ich nieletnich synów, ówczesny biskup Wiktor Skworc wysłał księdza na Ukrainę i tam on dokonał kolejnych molestowań. Po powrocie biskup skierował go do pracy w innych parafiach, uczył w szkole i te działania trwały przez wiele lat. Gdyby biskup w 2002 roku podjął radykalne działania, czyli odsunął tego księdza od dzieci i młodzieży, wysłał go na terapię i pozbawił możliwości uczenia w szkole, to by nie było tyle ofiar. Problem Kościoła polega na tym, że ujawnionych sprawców jest bardzo niewielu, ciągle twierdzę, że to są znikome liczby, natomiast jest ogromna liczba ofiar, bo jeden sprawca krzywdzi nieraz kilkanaście, kilkadziesiąt osób, dlatego że czuje się bezkarny.

Biskup Alojzy Orszulik przenosił do jednej parafii dwóch księży, co do których są poważne podejrzenia, że molestują nieletnich.

To jest działanie, któremu powinna się przyjrzeć komisja. Gdyby chciała się tymi sprawami zająć, to musiałby być ogromny sztab ludzi, który chciałby to rozwiązywać. Pytanie, na ile komisja będzie sprawna i niezależna od polityków, którzy zawsze będą próbowali nią kierować. Komisja państwowa ma się zajmować nie tylko sprawami Kościoła. Dostałem zawiadomienia o sprawach w środowisku harcerskim, więc tych płaszczyzn jest bardzo dużo. W przypadku Kościoła katolickiego, to on powinien powołać niezależną komisję złożoną z ludzi świeckich, którzy będą sprawdzali te przypadki. Nie powinien się oglądać, co robi państwo, powinien sam zainicjować działania. W tej chwili nie widać chęci do takiej niezależnej komisji, wręcz przeciwnie działania ze strony Episkopatu dotychczas polegały na tym, by sprawę wyciszyć, doprowadzić do zatuszowania. Kościół nie może mówić o ataku Lewicy, bo wielu katolików po prostu przestaje wierzyć strukturom kościelnym. Kościół wzywa ludzi do oczyszczenia – wytyka błędy politykom, innym środowiskom, więc jeśli przyjmuje postawę moralizatorską, co wynika z jego misji, to nie może nie ujawniać swoich problemów. Kościół musi się oczyścić, inaczej straci wiarygodność, a wierni będą z niego odchodzić. Niestety, poza deklaracjami nie robi prawie nic. Problemy dopiero zaczną się pojawiać. Kościół musi się oczyścić do kości, do bólu.

A co ze sprawami bp Edwarda Janiaka, bp Stanisława Napierały, bp Henryka Tomasika, czy bp Jana Szkodonia?

Powinny być wyjaśnione. Dla mnie bardzo bolesna jest sprawa bp Jana Szkodonia, który był moim wychowawcą w seminarium duchownym, o którym zawsze miałem dobre zdanie. Od wielu miesięcy jego sprawa nie jest wyjaśniana, mimo apeli samych duchownych. Biskup opuścił diecezję i sprawa zawisła w powietrzu. Teraz głośna jest sprawa bp Skworca, który dopiero po osiemnastu latach pisze o zgłoszenie sprawy do Watykanu. To co on robił 18 lat? Gdyby nie te ofiary, które wykorzystały różne drogi i nie publikacja z początku sierpnia, do dziś biskup nic by nie robił. Zadziałał dopiero wtedy, gdy zrobił się ferment. Kościół popełnia te same błędy, co Kościół w Irlandii, czy Stanach Zjednoczonych. To jest dla mnie bardzo przykre, bo chcę, żeby Kościół był czysty, przejrzysty – wtedy jest dopiero silny.

Czym skończą się działania komisji?

Jeżeli jeszcze w tym roku komisja nie ruszy, nie będzie miała wypracowanych mechanizmów, to będzie kolejny stracony rok. Dzisiaj sama komisja musi walczyć o swoją wiarygodność. Dość deklaracji, zapewnień, obietnic. Niech pokażą konkrety. Jest szansa, żeby podjąć teraz te działania, zwłaszcza że komisja ma ogromny budżet i jej członkowie mają immunitet. Od wypowiedzi premiera minęło półtora roku i można powiedzieć, że przez ten czas nic się nie stało.

Czy pedofilia w Kościele jest dla PiS niewygodnym tematem?

To jest niedźwiedzia przysługa rządu dla Kościoła. Ten sojusz ołtarza z tronem jest niekorzystny dla Kościoła. Na krótką metę kryje się te sprawy, cenzuruje, ale na dłuższą metę, to się kończy bardzo źle. Te silne powiązania, jakie istnieją, powodują, że Kościół jest traktowany jako sojusznik polityczny PiS i jest rozgrywany przez władzę. Działania mające na celu tuszowanie pedofilii wyrządzają Kościołowi ogromną krzywdę. Im szybciej dojdzie do niezależnego działania, tym szybciej Kościół się oczyści. Politycy nie rozwiążą problemów Kościoła.

Jak na skandale w polskim Kościele reaguje papież Franciszek?

Jeżeli Franciszek traktuje swoje deklaracje poważnie, a zrobił bardzo dużo, to najwyższy czas, by podjął decyzje personalne, czyli odsunął odpowiedzialny biskupów. Przeciągane spraw też działa na niekorzyść Watykanu. Dziwi mnie, że jest on opieszały, choć w wielu sprawach dowody są niepodważalne.

—współpraca Joanna Leśnicka

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?