Zdaniem Sellina Kościół sam wyznaczył sobie granice uczestniczenia w polityce - czego dowodem jest to, że duchownym nie wolno startować w wyborach. Jednak - jak dodał - jeśli polityka jest rozumiana jako "roztropne działanie na rzecz dobra wspólnego", wówczas "nie ma powodu, by nie miał w niej uczestniczyć Kościół". Kościół powinien mieć możliwość - tłumaczył Sellin "rozpoznawać, co jest dobrem wspólnym, wypowiadać się na temat tego dobra i postulować pewne rzeczy".

Kościół ma również prawo, zdaniem Sellina, zabierać głos w sprawie stanowionego przez Sejm prawa, jeśli "ma ono charakter moralny". Dlatego, zdaniem posła PiS, Kościół może zabierać głos w kwestii praw regulujących tematy światopoglądowe, a więc np. w kwestii ustaw o in vitro i związkach partnerskich.

15 sierpnia na Jasnej Górze abp Wacław Depo w homilii stwierdził, że nie da się oddzielić państwa od Kościoła.