Stanisław S., który święcenia kapłańskie przyjął w 1975 r. pracował m.in. w Goźlicach k. Sandomierza, Sandomierzu, Opatowie, Pionkach, Oleksowie, Suchedniowie oraz Radomiu. Był działaczem podziemia antykomunistycznego (ma swój biogram w „Encyklopedii Solidarności”), wydawcą, drukarzem i kolporterem podziemnej prasy, organizował msze za Ojczyznę, potem był kapelanem m.in. Solidarności, weteranów Armii Krajowej, policji, stowarzyszenia YMCA. Był też harcerzem (m.in. członkiem Rady Naczelnej ZHP) i organizatorem obozów, posiada też czarny pas w karate kyokushin.
Czytaj więcej
Biskup radomski w 2013 roku otrzymał informację, że jeden z podlegających mu księży mógł dopuszcz...
Prokuratura nie miała wątpliwości, że ksiądz krzywdził dzieci
W 2019 r. prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie wykorzystywania przez niego osób małoletnich. Do czynów miało dochodzić w latach 1985-2016. Po trwającym półtora roku dochodzeniu śledczy ustalili tożsamość siedmiu poszkodowanych. Prokuratura nie miała wątpliwości, że ksiądz krzywdził osoby małoletnie, ale ksiądz nie stanął przed sądem, bo ostatni z czynów przedawnił się w 2013 r.
Sprawą zajmował się także Kościół, który pierwszą informację o przestępczych działaniach księdza dostał w 2013 r. Ówczesny biskup radomski, Henryk Tomasik, spotkał się z poszkodowanym. Obiecał wyjaśnienie sprawy, ale nigdy do tego nie doszło. Historię zaniedbań w diecezji radomskiej opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej” w czerwcu 2020 r. Potem informowaliśmy też, że Watykan dopatrzył się zaniedbań po stronie biskupa Tomasika.
Watykan ukarał duchownego po latach
W lutym 2021 r. w rozmowie z „Rzeczpospolitą” obecny biskup radomski – Marek Solarczyk – mówił, że sprawa zostanie wyjaśniona, a sprawca ukarany. – Jestem pełen determinacji w uporządkowaniu tych trudnych, ale bardzo ważnych spraw – mówił.