Broszura informuje, o jakie fundusze unijne mogą się ubiegać Kościoły i związki wyznaniowe. Zawiera pomocne adresy i strony internetowe. Została opracowana przez grupę polskich eurodeputowanych z PO, którzy wchodzą w skład Frakcji Europejskiej Partii Ludowej (chrześcijańscy demokraci) i Europejskich Demokratów (EPL – ED). Natomiast sfinansował ją Parlament Europejski.
– Pomysł wydania broszury powstał już półtora roku temu. Wystąpili z nim sami parlamentarzyści – mówi Rafał Budnik z wydawnictwa „Wokół nas”, które wydało przewodnik. Jest on także koordynatorem odbywającego się co roku w Krakowie projektu-konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”, który firmuje bp Tadeusz Pieronek. – Taki informator jest bardzo potrzebny. W Unii jest dużo pieniędzy dla Kościoła, na rewaloryzację zabytków, edukację, wymianę młodzieży. Trzeba tylko umieć z nich korzystać.
Do przewodnika dołączono list zachęcający do lektury podpisany przez przewodniczącego episkopatu abp. Józefa Michalika, jego zastępcę abp. Stanisława Gądeckiego i sekretarza generalnego bp. Stanisława Budzika. Wprowadzenie napisali bp Tadeusz Pieronek i Jacek Saryusz-Wolski, przewodniczący polskiej grupy eurodeputowanych w EPL – ED. Na kilku stronach zamieszczono zdjęcia europosłów oraz adresy ich biur w kraju. Czy to promocja polityków wśród około 10 tysięcy proboszczów?
– Episkopat nie obawia się, że przewodnik stanie się rodzajem reklamy politycznej w parafiach – mówi rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch. Zapewnia, że episkopat nie uważa, by wydanie broszury powodowało zaciągnięcie jakiegoś zobowiązania na przyszłość. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się za rok, w czerwcu 2009 roku.
– Ten projekt nie ma charakteru politycznego – dodaje Rafał Budnik. – Adresy biur europosłów zostały podane, by każdy zainteresowany mógł się tam zwrócić po informacje i pomoc w sprawach pozyskania funduszy.Tej opinii nie podziela Konrad Szymański (PiS), eurodeputowany z innej frakcji Parlamentu Europejskiego – Unii na rzecz Europy Narodów. – Publikacja przewodnika jest zapewne zaplanowana w kontekście biegnącego już kalendarza wyborczego. I dlatego wydanie go przez te obie instytucje jest dużą niezręcznością – ocenia. – Dwa lata temu też wydałem broszurę o możliwościach pozyskania funduszy na renowację zabytków, ale zrobiłem to za własne pieniądze.