Jak naprawdę zaoszczędzić w gąszczu okazji zakupowych? Co powinno wzbudzić naszą czujność, aby nie wpaść w pułapki sprzedawców? UOKiK wraz z Europejskim Centrum Konsumenckim podaje przykłady sytuacji, z którymi najczęściej spotykają się konsumenci w polskich, jak i zagranicznych sklepach.
Podnieść, żeby obniżyć
Podnoszenie cen na kilka dni przed planowaną wyprzedażą to stwarzanie odpowiedniego tła do pozorowania kuszących obniżek. To nieuczciwy chwyt marketingowy, który ma przekonać konsumenta, że promocja jest bardziej atrakcyjna niż w rzeczywistości.
Tak było w przypadku Ani, która planowała kupić telewizor. Zorientowała się, ile kosztują różne modele w sklepach i zdecydowała się poczekać na Black Week, by kupić upatrzony model z dużym rabatem. Niedługo przed promocją zauważyła, że cena telewizora poszła w górę, by po ogłoszeniu "tygodnia okazji" spaść do poziomu niewiele niższego od tego, który oglądała szukając odpowiedniego modelu.
UOKiK zaznacza, że wkrótce wejdą w życie przepisy mające zniwelować takie praktyki. Implementacja Dyrektywy Omnibus będzie m.in. wymuszać precyzyjne podawanie informacji o zmianie cen towaru lub usługi oraz o ich najniższej cenie, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki.
Czasami to wielka ściema
„Wielka wyprzedaż artykułów”, „drugi produkt za pół ceny” - brzmi zachęcająco? Tylko jeśli nie okaże się, że promocja dotyczy jedynie wybranych produktów lub towarów konkretnej marki, a nie całego asortymentu sklepu. Konsumenci powinni uważać na chwytliwe hasła reklamowe, które mają być przynętą do zrobienia zakupów, nie tylko okazyjnych.