Tak uważa prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który ukarał za to firmę Europark. Posiada ona 12 parkingów na terenie całego kraju. Od kierowców pobiera opłaty za korzystanie z nich, do czego wykorzystuje parkomaty. Przed wjazdem na każdy parking wisi odpowiedni regulamin.
Za jego naruszenie, np. nieuiszczenie opłaty, grozi kierowcom kara od 50 do 80 zł. Firma, wymierzając ją, posługuje się wzorem wezwania do zapłaty. Jeden z zapisów tego formularza zakwestionował właśnie prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wynikało z niego, że informacja o zadłużeniu kierowcy będzie upubliczniona w systemie Krajowego Rejestru Długów do czasu, aż zainteresowany zapłaci lub przez dziesięć dni od daty dokonania wpisu w tym rejestrze.
Szefowi urzędu nie podobało się to, że firma straszy konsumenta, którego zobowiązanie wynosi mniej niż 200 zł, karą, której nie można wymierzyć w praktyce.
Chodzi o to, że do rejestru długów wpisuje się tylko zobowiązania powyżej 200 zł o wymagalności przekraczającej 60 dni. Dlatego to, co robi ta firma, jest – według UOKiK – działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami, ma charakter celowy i zmierza do wywołania u konsumenta mylnego wrażenia, że w chwili otrzymania wezwania jego dane znajdą się w rejestrze.