Unijna dyrektywa w sprawie imprez i aranżowanych usług turystycznych powinna zostać przyjęta w połowie przyszłego roku. Potem państwa członkowskie będą miały dwa lata na dostosowanie swojego prawa do europejskich wymogów.
– Nie da się tak dalece znowelizować polskiej ustawy o usługach turystycznych. Potrzebny jest zupełnie nowy akt – zaznaczyła Katarzyna Sobierajska, była wiceminister sportu i turystyki, na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji.
Ochroną dyrektywy mają zostać objęci wykupujący tzw. pakiety dynamiczne, czyli ci, którzy na stronie internetowej rezerwują lot, a następnie są przekierowywani na stronę oferującą pobyt w hotelu lub wynajem samochodu.
Dyrektywa zawiera też inną ważną dla turystów zmianę. Cena wycieczki nie będzie mogła zostać podwyższona o więcej niż 10 proc., nawet jeśli ceny paliw, podatków i opłat urzędowych wzrosną bardziej.
W Ministerstwie Turystyki trwają analizy, jak dostosować polskie prawo do unijnych zmian. Pilniejsza jest jednak nowelizacja ustawy o usługach turystycznych, która doprecyzuje obowiązki marszałków województw po upadłości biur podróży. Teraz nie wiadomo np., jak mają pomagać wrócić turystom do kraju. Projekt trafi do konsultacji społecznych.