Polisolokaty to nie jest pomył polski, przywędrowała z Anglii i Niemiec. My teraz przerabiamy z tego lekcje. To nie jest też jeden rodzaj umowy, jest ich sporo.
W Anglii i Niemczech w związku z nadużyciami pomogły wysokie kary. W Polsce najwyższa kara nałożona do tej pory na jedną z firm ubezpieczeniowych wyniosła 24 miliony zł.
Polisolokaty były bardzo chętnie sprzedawane przez doradców i pośredników finansowych z uwagi na bardzo wysokie prowizje. W Polsce jeden z doradców wziął prowizję w wysokości 350 tys. Zł. Teraz klient nie może jej odzyskać.
Obecnie przez sądy przechodzi fala ich pozwów. Klient może złożyć skargę indywidualną i zbiorową. Ta pierwsza jest szybsza, a druga tańsza.
Komisja Nadzoru Finansowego i UOKiK zaangażowały się w walkę z tymi instytucjami. Rzecznik szacuje, że polisolokat może być nawet 5 milionów.