Niemal 400 pracowników dwóch amerykańskich firm przygotowało się do opuszczenia bazy wojskowej Balad, około 80 kilometrów od Bagdadu. Ewakuacj związana jest z "potencjalnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa".
Baza została w ubiegłym tygodniu trafiona trzema pociskami moździerzowymi. Nikt nie przyznał się do ataku.
Amerykanie już poinformowali irackich urzędników o ewakuacji połowy z liczącej 800 osób grupy. Mają oni opuścić bazę w ciągu 10 dni.
Źródła wojskowe podają, że ewakuacja zostanie przeprowadzona w dwóch etapach. Zostaną do tego wykorzystane samoloty wojskowe.
Na miejscu pozostanie tylko niezbędny personel, który pracuje przy obsłudze irackich myśliwców F-16. Pierwsze maszyny trafiły do Iraku w 2014 roku.