O wysłaniu europejskich żołnierzy na Ukrainę mówił, jeszcze w lutym 2024 roku, prezydent Ukrainy Emmanuel Macron. Wówczas premier Donald Tusk jednoznacznie wykluczył, by nad Dnieprem mogli pojawić się europejscy żołnierze.
Idea wróciła w ostatnich dniach po tym, jak administracja USA zaczęła dążyć do szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie, sygnalizując jednocześnie, że Ukraina nie może liczyć na wejście do NATO, a USA nie zamierzają wysyłać żołnierzy nad Dniepr. Gotowość do wysłania wojsk na Ukrainę, po uzyskaniu amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, zgłosiła Wielka Brytania. Wysłania żołnierzy na Ukrainę nie wykluczają Szwecja, rozważają to władze Holandii, rozmowa na ten temat toczy się też w Finlandii. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz uznał, że dyskusja na ten temat jest przedwczesna. Prezydent Francji Emmanuel Macron zastrzegł, że jego kraj nie wyśle na Ukrainę wojsk, które miałyby brać udział w działaniach zbrojnych.