Po raz ostatni rosyjski resort obrony podawał dane dotyczące strat armii rosyjskiej na frontach wojny z Ukrainą we wrześniu 2022 roku. Wówczas mówiono, że zginęło niemal 6 tys. rosyjskich żołnierzy. Już wtedy prawdziwa statystyka była nieporównywalnie większa. Ale na Kremlu ewidentnie uznano, że podawanie tych informacji przeraziłoby rosyjskie społeczeństwo. - O tym zazwyczaj się nie mówi – odparł niedawno Władimir Putin w Petersburgu, gdy został zapytany o rosyjskie straty na wojnie.
Ilu żołnierzy Putina zginęło na wojnie? Liczby przerażą Rosjan
Niezależni rosyjscy dziennikarze śledczy z portalu Ważnyje Istorii (Ważne Historie) przeanalizowali najnowsze dane rosyjskiego urzędu statystycznego Rosstat. Wynikało z nich, że w ubiegłym roku odnotowano nietypowy wzrost śmiertelności mężczyzn w wieku 20-49 lat. Okazało się, że „nadwyżka” w statystykach udokumentowanych śmierci (w porównaniu z danymi z lat przedwojennych) dotyczy ponad 42 tys. osób. A lwią część walczących nad Dnieprem Rosjan stanowią właśnie osoby w takim przedziale wiekowym (20-49 l.).
Czytaj więcej
W ciągu dwóch lat wojny Kreml stracił na Ukrainie tylu żołnierzy, ile wynosi liczba mieszkańców sporego miasta w Rosji.
W ten sposób niezależni rosyjscy dziennikarze ustalili, że tylko w latach 2022-2023 Rosja straciła na wojnie z Ukrainą co najmniej 70 tys. żołnierzy.
Demografowie, z którymi rozmawiały „Ważnyje istorii” (zastrzegają anonimowość) zakładają, prawdziwa skala strat rosyjskiej armii może być znacznie wyższa. Chociażby dlatego, że Rosstat podał dane dotyczące śmiertelności wyłącznie udokumentowanej na terenie Rosji. Nie podaje natomiast danych z okupowanych części obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. A wielu żołnierzy, którzy zginęli na froncie, widnieją właśnie w tamtejszych niepublikowanych statystykach. Ukraińska strona szacuje, że Rosjanie stracili na wojnie ponad 500 tys. ludzi (chodzi o zabitych i rannych).