Wojna Rosji z Ukrainą. Krew będzie się lała długo

Zarówno w Kijowie, jak i w Moskwie nikt nie chce dziś siadać do stołu rozmów. Ukraińcy chcą najpierw powalczyć o poparcie większości państw świata.

Publikacja: 12.03.2024 03:00

Wojna Rosji z Ukrainą. Krew będzie się lała długo

Foto: PAP/Abaca

– Rosyjscy mordercy i oprawcy nie przedostają się dalej do Europy tylko dlatego, że powstrzymują ich Ukraińcy i Ukrainki z bronią w ręku pod żółto-błękitną flaga – w ten sposób ukraiński przywódca odniósł się do wypowiedzi papieża Franciszka namawiającego Ukrainę do „odwagi białej flagi”. Wołodymyr Zełenski odrzucił też ostatnio propozycję tureckiego przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana, który proponował, że jego kraj może zorganizować spotkanie przedstawicieli Rosji i Ukrainy.

Po kilku rundach nieudanych negocjacji na początku wojny (na terenie Białorusi i Turcji) i po masakrze w Buczy prezydent Zełenski ustawowo zakazał prowadzenia jakichkolwiek negocjacji z Władimirem Putinem. I, jak na razie, nie zamierza się z tego wycofywać.

Czytaj więcej

Kiedy zawieszenie broni? Rosja i Ukraina namawiane do negocjacji

Negocjacje? Ukraina nie odda ziemi, Rosja czeka na Trumpa

Zwłaszcza że nastroje ukraińskiego społeczeństwa są jednoznaczne – żadnych rozmów z Rosją. Z opublikowanego pod koniec lutego sondażu (Centrum Razumkowa) wynika, że niemal 80 proc. Ukraińców popiera przeprowadzenie międzynarodowej konferencji, podczas której światowi liderzy porozmawialiby o pokoju w ich kraju. Ale tylko 22 proc. ankietowanych opowiada się za udziałem w takiej konferencji przedstawicieli Rosji. Zdecydowana większość Ukraińców nie jest gotowa zrezygnować z części terytorium kraju dla zakończenia wojny.

W Rosji sytuacja jest diametralnie inna. Jesienią aż 74 proc. opowiadało się za zawarciem porozumienia pokojowego z Ukrainą (badania Russian Field), ale nie na warunkach Kijowa. Jedynie 3 proc. ankietowanych Rosjan dopuszczało powrót do granic z 1991 roku. Akceptacji „sytuacji na ziemi” domagał się ostatnio od Ukrainy szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. A były prezydent, zastępca Putina w Radzie Bezpieczeństwa, Dmitrij Miedwiediew pokazywał kilka dni temu młodym Rosjanom mapę pokrojonej Ukrainy, której władzom groził pozostawieniem jedynie obwodu kijowskiego.

Czytaj więcej

Orbán: Trump nie da ani grosza Ukrainie i wojna się zakończy

– Rosja nie zamierza się wycofywać. W Moskwie czekają na wybory w USA i liczą na zwycięstwo Donalda Trumpa. Czekają na pęknięcie jedności w UE, jeżeli sukces w wyborach do PE odniesie prorosyjska prawica w poszczególnych państwach. Stawiają też na demontaż władzy w Mołdawii podczas jesiennych wyborów – mówi „Rzeczpospolitej” Mychajło Paszkow, ekspert ds. międzynarodowych z kijowskiego Centrum Razumkowa. – Rosja rozumie tylko język siły. W żaden inny sposób nie da się zatrzymać Putina. Alternatywy nie ma – dodaje. Jest przekonany, że Moskwa nie zgodziłaby się na rozmowy pokojowe, nawet gdyby dzisiaj była taka wola polityczna w Kijowie.

Ukraina nie wyklucza rozmów pokojowych. Jest warunek

Ukraińska dyplomacja obecnie koncentruje się na organizacji Globalnego Szczytu Pokoju, który ma odbyć się w Szwajcarii (prawdopodobnie latem). Władze ukraińskie nie zaprosiły tam Putina, ale zaprosiły już przywódców 160 państw świata. Liczą, że udział w forum wezmą przedstawiciele nie tylko Zachodu, ale również krajów globalnego Południa. W Szwajcarii, jak zakłada biuro ukraińskiego prezydenta, ma zostać omówiona zaproponowana przez Zełenskiego „formuła pokoju” (chodzi m.in. o wycofanie Rosjan z terytorium Ukrainy).

W Kijowie nie wykluczają, że Rosja zostałaby zaproszona do rozmów pokojowych, ale dopiero po tym, gdy zostanie uzgodnione jedno wspólne stanowisko wszystkich uczestników szczytu w Szwajcarii. Ukraińcy przyznają też, że liczą na zaangażowanie Chin i Indii. – Obecnie trwają zakulisowe rozmowy z tymi krajami. Od tego będzie wiele zależało – twierdzi Paszkow.

– Rosyjscy mordercy i oprawcy nie przedostają się dalej do Europy tylko dlatego, że powstrzymują ich Ukraińcy i Ukrainki z bronią w ręku pod żółto-błękitną flaga – w ten sposób ukraiński przywódca odniósł się do wypowiedzi papieża Franciszka namawiającego Ukrainę do „odwagi białej flagi”. Wołodymyr Zełenski odrzucił też ostatnio propozycję tureckiego przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana, który proponował, że jego kraj może zorganizować spotkanie przedstawicieli Rosji i Ukrainy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?