Berlin obawia się reakcji Moskwy. Pociski Taurus nie dla Ukrainy?

Kanclerz Olaf Scholz kluczy w sprawie dostawy niemieckich pocisków manewrujących Taurus dla Ukrainy, ale nie zamyka drzwi.

Aktualizacja: 23.02.2024 06:24 Publikacja: 23.02.2024 03:00

Kanclerz Scholz nie ustaje w obietnicach pomocy dla Ukrainy

Kanclerz Scholz nie ustaje w obietnicach pomocy dla Ukrainy

Foto: AFP

Czwartkowa uchwała Bundestagu wzywająca rząd do dostarczenia Ukrainie „systemów broni dalekiego zasięgu” nie rozwiązuje od zaraz sprawy taurusów. Błaga o nie od dawna Ukraina, licząc, że precyzyjna broń o zasięgu 500 km pozwoli na niszczenie baz wojskowych, centrów dowodzenia i węzłów komunikacyjnych na dalekim zapleczu agresora, a więc na terenie Rosji. Dlatego też Olaf Scholz odkłada jednak decyzję w tej sprawie z miesiąca na miesiąc.

Czyni tak, mając przeciwko sobie nie tylko opozycyjną CDU/CSU, ale i koalicjantów – Zielonych oraz FDP. Widoczne to było dobitnie w trakcie debaty w Bundestagu w drugą rocznicę agresji rosyjskiej na Ukrainę. Przedstawiciele FDP i Zielonych nie czynili tajemnicy, że są za dostawą taurusów. Tego rodzaju wyraźna sugestia zawarta została w uchwale zgłoszonej z inicjatywy SPD, Zielonych i FDP. SPD zadbała jednak o to, aby nie znalazła się w niej nazwa konkretnej broni. Minister obrony Boris Pistorius (SPD) wyznał w Bundestagu, że nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy pod pojęciem „systemów broni dalekiego zasięgu” rozumieć należy dostawę taurusów.

Czytaj więcej

Szefowie rządów Polski i Niemiec: Nie dopuścimy do „zmęczenia Ukrainą”

– Manewry wokół pocisków Taurus nie oznaczają, że rząd jest zdecydowanie przeciwny przekazaniu tej broni Ukrainie. Podejmie decyzję w chwili, gdy sytuacja na froncie będzie tego wymagała. W każdym czasie będzie się mógł powołać na uchwałę Bundestagu – tłumaczy „Rzeczpospolitej” nasz rozmówca w Berlinie z kręgów niemieckiego MSZ.

Taktyka kanclerza. Dlaczego Olaf Scholz opóźnia dostawy sprzętu dla Ukrainy

Oznacza to, że Scholz stosuje starą taktykę opóźniania dostaw sprzętu wojskowego w obliczu niebezpieczeństwa wciągnięcia Niemiec bezpośrednio w wojnę. W wypadku taurusów dochodzi argument, że pociski te są w stanie dotrzeć nawet do Moskwy, co mogłoby doprowadzić do nieobliczalnej eskalacji konfliktu.

– Pociski Taurus nie są żadnym game changerem. Ale mogą rozwiązać pewne problemy operacyjne, przed którymi stoją Ukraińcy. Mogą pomóc w odcięciu rosyjskich dostaw przez mosty krymskie i wzdłuż okupowanego przez Rosję wybrzeża Morza Azowskiego – mówi „Rzeczpospolitej” Rafael Loss, ekspert European Council on Foreign Relations (ECFR). Zwraca uwagę, że rosyjska armia dostosowała się już do zasięgu przekazanych Ukrainie brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow i francuskich SCALP-EG. Jako że taurusy mają zasięg niemal dwa razy większy, mogłyby sprawić rosyjskiej armii wiele problemów i niewykluczone, że Ukraińcy odzyskaliby inicjatywę.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Rozbudowa sił zbrojnych łączy Polskę i Niemcy. Po raz pierwszy w historii

Kanclerz nie ustaje w zapewnieniach, że Ukraina może zawsze liczyć na pomoc Niemiec. Koronnym dowodem ma być zawarte kilka dni temu porozumienie gwarantujące wsparcie militarne Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne. Niemcy mają też wspierać Ukrainę w budowaniu nowoczesnych sił obronnych, aby była w stanie odeprzeć wszystkie przyszłe ataki. W takiej formule mieści się, przynajmniej teoretycznie, dostawa pocisków Taurus.

Wojna na Ukrainie. Niemcy nadrabiają zapóźnienia z przeszłości

Jednak Berlin nie jest w stanie przełamać dotychczasowych ograniczeń. Niemiecka strategia polegała na tym, aby nie wychodzić przed szereg, zasłaniając się koniecznością uzgodnień z partnerami dostarczającymi Ukrainie broń. Przez 11 miesięcy debatowano więc na temat dostaw leopardów, czekając na deklaracje USA w sprawie czołgów Abrams. Tak było od samego początku, kiedy to Berlin podjął decyzję przekazania Ukrainie kilku tysięcy hełmów, zamiast włączyć się w nurt pomocy broni ofensywnej, podążając chociażby za przykładem Polski.

W pewnym sensie Niemcy nadrabiają zapóźnienia z przeszłości. Są już po USA drugim pod względem wartości dostawcą sprzętu dla Kijowa. Jego wartość osiągnąć ma w tym roku 7,6 mld euro. Do tego dochodzi 10,5 mld euro zaplanowanych na przyszły rok i następne. Instytut Gospodarki Światowej z Kilonii oblicza, że od początku wojny wartość niemieckich dostaw, faktycznych i deklarowanych, przekroczy 17 mld euro.

Czwartkowa uchwała Bundestagu wzywająca rząd do dostarczenia Ukrainie „systemów broni dalekiego zasięgu” nie rozwiązuje od zaraz sprawy taurusów. Błaga o nie od dawna Ukraina, licząc, że precyzyjna broń o zasięgu 500 km pozwoli na niszczenie baz wojskowych, centrów dowodzenia i węzłów komunikacyjnych na dalekim zapleczu agresora, a więc na terenie Rosji. Dlatego też Olaf Scholz odkłada jednak decyzję w tej sprawie z miesiąca na miesiąc.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Andrzej Łomanowski: Wojna w Ukrainie. Pojawiają się niepokojące informacje
Konflikty zbrojne
Pomagają żołnierzom i cywilom. Dlaczego Rosjanie polują na ratowników pola walki?
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Białoruś dołącza do Rosji w ćwiczeniach z użycia niestrategicznej broni atomowej