Po ataku na amerykańską bazę na Bliskim Wschodzie. Nic nie powstrzyma USA przed odwetem

Administracja Joe Bidena zastanawia się, jak militarnie odpowiedzieć na ataki na amerykańskich żołnierzy, by nie wywołać nowej wojny na Bliskim Wschodzie.

Publikacja: 01.02.2024 03:00

Proirańska organizacja Kataib Hezbollah ogłosiła, że zawiesza działania militarne przeciwko USA

Proirańska organizacja Kataib Hezbollah ogłosiła, że zawiesza działania militarne przeciwko USA

Foto: AFP

Sytuacja jeszcze nie wymknęła się spod kontroli, lecz może tak się stać lada moment. Wiele zależy od rodzaju odwetu USA za niedawny atak na amerykańską bazę Tower 22 w Jordanii. Zginęło trzech żołnierzy, a ponad 40 odniosło rany. Były to pierwsze amerykańskie śmiertelne ofiary od ataku Hamasu na Izrael 7 października. Prezydent Joe Biden oświadczył, że podjął już decyzję o akcji odwetowej. Niemal równocześnie działająca w Iraku i odpowiedzialna za atak na Tower 22 proirańska organizacja Kataib Hezbollah ogłosiła, że zawiesza działania militarne przeciwko „siłom okupacyjnym”, dając do zrozumienia, że czyni to pod naciskiem Iranu oraz Iraku.

Przekaz ten wzmocnił w środę gen. Hosejn Salami, szef elitarnych oddziałów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, zapewniając, że Teheran „nie szuka wojny”. Innymi słowy Iran nie chce eskalacji napięć ze Stanami Zjednoczonymi.

Czy będzie odwet za atak dronów na amerykańską bazę w Jordanii

Jest mało prawdopodobne, aby takie deklaracje mogły zapobiec uderzeniu odwetowemu USA. – Zarówno Iran, jak i USA nie dążą do rozpętania wojny w regionie, więc zapewne Amerykanie nie pokuszą się o zaatakowanie celów na irańskim terytorium, lecz uderzą w takie organizacje jak Kataib Hezbollah w Iraku czy bezpośrednio w oddziały Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, zaangażowane bezpośrednio w pomoc proirańskim grupom w regionie – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Ilter Turan, emerytowany politolog ze stambulskiego uniwersytetu Bilgi. Nie wyklucza także zdecydowanie silniejszej akcji, której celem mógłby być np. irański okręt wojenny. – Formalnie byłby to casus belli, lecz wątpliwe, czy i w tym wypadku Iran zdecydowałby się na otwartą wojnę, zdając sobie sprawę, że musiałby ponieść klęskę – twierdzi prof. Turan.

Czytaj więcej

USA nie chcą wojny z Iranem ale "muszą zrobić to, co muszą"

Jest jednak obawa, że odwet USA może uruchomić reakcję łańcuchową w regionie i doprowadzić do działań wojennych na szeroką skalę. I to nie tylko z udziałem licznych wspieranych przez Iran organizacji militarnych na Bliskim Wschodzie – począwszy od Hezbollahu w Libanie, poprzez liczne ugrupowania w Syrii i Iraku po rebeliantów Huti w Jemenie. Zdaniem Waszyngtonu atak na bazę w Jordanii przeprowadzono przy pomocy jednego z typów dronu Shahed, które Teheran dostarcza Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie. Jest jasne, w jaki sposób trafił w ręce bojowników Kataib Hezbollah.

Iran zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z atakiem na Tower 22, lecz nie neguje powiązań z proirańskimi organizacjami w Iraku. Zdaniem Teheranu działają one jednak na własną rękę i nie otrzymują bezpośrednio rozkazów z irańskiej stolicy. Nie wykluczone, że tak właśnie jest, co nie zmienia faktu, iż organizacje te toczą wojnę z USA, o czym świadczy ponad 160 uderzeń w ostatnich miesiącach na amerykańskie siły w regionie. Jednak po ataku w Jordanii stawka w tej grze znacznie wzrosła i obecnie chodzi już o sam Iran.

Czy prezydent USA Joe Biden wpada w irańską pułapkę

W Waszyngtonie nikt nie ma złudzeń, jaka jest prawda. Mike Turner, republikański przewodniczący komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów podkreśla, że odpowiedzialność spada na Iran, a USA powinny dać jasno do zrozumienia, iż jest to konflikt, który „stanie u ich progu”, cokolwiek to oznacza. Co do tego zgodni są zarówno republikanie, jak i demokraci.

Czytaj więcej

Jak USA przygotowują się na inwazję Chin na Tajwan. Amerykanie znają swój słaby punkt

„Atak na terytorium Iranu oznaczałby przekroczenie czerwonej linii, co spotka się z miażdżącą reakcją” – ostrzegał w środę oficjalny dziennik rządowy „Tehran Times”. – Nie należy sądzić, aby Waszyngton zdecydował się obecnie na taki krok, lecz jak długo można twierdzić, że za atakami na amerykańskie siły na Bliskim Wschodzie stoi Iran, bez podjęcia konkretnych działań przeciwko temu krajowi? – mówi „Rzeczpospolitej” Bar Szmuel, izraelski niezależny analityk polityczno-wojskowy. Jego zdaniem z punktu widzenia USA czerwona linia nie została jeszcze przekroczona, lecz może to w każdej chwili nastąpić, np. w przypadku skutecznego ataku rebeliantów Huti na amerykański okręt na Morzu Czerwonym. W przeciwieństwie do działających w Iraku proirańskich organizacji nie zapowiadają żadnego zawieszenia działań.

„Biden wpada w irańską pułapkę” – pisze z kolei ukazujący się w Bejrucie dziennik „L’Orient-Le Jour”, przypominając, że sytuacja na Bliskim Wschodzie nie była od dziesięcioleci tak wybuchowa jak obecnie, po ataku Hamasu na Izrael. Zdaniem dziennika Biden ma wiele możliwości odpowiedzi na atak w Jordanii, lecz każda z nich jest niedoskonała, zarówno w odniesieniu do sytuacji na Bliskim Wschodzie, jak i zbliżających się wyborów prezydenckich.

Sytuacja jeszcze nie wymknęła się spod kontroli, lecz może tak się stać lada moment. Wiele zależy od rodzaju odwetu USA za niedawny atak na amerykańską bazę Tower 22 w Jordanii. Zginęło trzech żołnierzy, a ponad 40 odniosło rany. Były to pierwsze amerykańskie śmiertelne ofiary od ataku Hamasu na Izrael 7 października. Prezydent Joe Biden oświadczył, że podjął już decyzję o akcji odwetowej. Niemal równocześnie działająca w Iraku i odpowiedzialna za atak na Tower 22 proirańska organizacja Kataib Hezbollah ogłosiła, że zawiesza działania militarne przeciwko „siłom okupacyjnym”, dając do zrozumienia, że czyni to pod naciskiem Iranu oraz Iraku.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 794
Konflikty zbrojne
Ukraińskie wojsko dementuje doniesienia mediów o czołgach Abrams
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę