Joaw Galant, członek trzyosobowego izraelskiego gabinetu wojennego, pozostaje niewzruszony wobec rosnącego chóru krytyki w związku z potężnymi zniszczeniami i dużą liczbą ofiar śmiertelnych wśród cywilów, spowodowanych dwumiesięczną kampanią wojskową w Strefie Gazy.
Sekretarz generalny ONZ i czołowe państwa arabskie wezwały do natychmiastowego zawieszenia broni. Stany Zjednoczone nawoływały Izrael do zmniejszenia ofiar wśród ludności cywilnej, choć zapewniły jednocześnie wsparcie dyplomatyczne i wojskowe.
Czytaj więcej
Z badania opublikowanego przez dziennik "Haaretz" wynika, że izraelska kampania bombardowań w Strefie Gazy jest najbardziej krwawą, jeśli chodzi o liczbę ofiar cywilnych w ostatnich latach.
Według urzędników palestyńskich odpowiedzialnych za służbę zdrowia na terytorium kontrolowanym przez Hamas, dwa miesiące nalotów, połączonych z inwazją naziemną, spowodowało śmierć ponad 17 000 Palestyńczyków. Mniej więcej dwie trzecie zabitych to kobiety i nieletni. Prawie 85 proc. z 2,3 miliona mieszkańców tego terytorium zostało wypędzonych ze swoich domów.
Galant: Ciężkie walki mogą się ciągnąć tygodniami
W wywiadzie dla Associated Press Galant nie podał żadnych konkretnych terminów, ale zasygnalizował, że obecna faza, charakteryzująca się ciężkimi walkami wspieranymi przez siły powietrzne, może ciągnąć się tygodniami, a dalsze działania wojskowe mogą trwać miesiące .