Ok. 3 nad ranem na całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny, odwołany po nieco ponad dwóch godzinach. W czasie trwania ataku w obwodzie kijowskim aktywna była obrona przeciwlotnicza.
Po nocnym ataku Kijowska Miejska Administracja Wojskowa zwróciła uwagę, że był to piąty powietrzny atak Rosji na stolicę Ukrainy od początku maja. "To demonstracja rzeczywistego kultu 'zwycięstwa' - od dnia zakończenia II wojny światowej stworzyć dla siebie świętą datę i próbować zabić tak wielu cywilów, jak to możliwe tego dnia" - czytamy we wpisie w kanale Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej w serwisie Telegram.
Dzień wcześniej Rosjanie przeprowadzili atak na Kijów z użyciem 36 dronów-kamikadze Shahed. Mer Kijowa, Witalij Kliczko mówił, że był to najintensywniejszy atak na ukraińską stolicę od początku wojny.
Tym razem w kierunku Kijowa miały zostać wystrzelone pociski Ch-101/Ch-555 - kijowska obrona przeciwlotnicza miała strącić ok. sześciu takich pocisków.
"Kijów się trzyma i będzie się trzymał w przyszłości. Pomimo wszystkich wysiłków raszystów, by nas zniszczyć. Uporamy się ze wszystkim i przywrócimy pokój na Ukrainie po naszym Zwycięstwie!" - pisze Serhij Popko, szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej.