Tajemnicza eksplozja na Krymie. Zniszczony transport rakiet Kalibr?

Ukraińskie i okupacyjne władze poinformowały o wybuchach, które miały miejsce w mieście Dżankoj na Krymie.

Aktualizacja: 21.03.2023 07:11 Publikacja: 20.03.2023 22:52

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 391

O eksplozjach pierwsze poinformowały lokalne kanały na Telegramie. Według tych przekazów nad miastem słychać było drony i działającą obronę powietrzną. W mediach społecznościowych opublikowane zostały także nagrania, na których można było zobaczyć potężny wybuch w okolicy miasta Dżankoj na północy okupowanego Krymu.

„Systemy obrony powietrznej w rejonie miejscowości Dżankoj. Według wstępnych doniesień, odłamki uszkodziły dom i sklep” - napisał później na Telegramie Siergiej Aksionow, szef okupacyjnej administracji Krymu. Dodał, że jedna osoba odniosła obrażenia. „Obecnie oceniane są skutki i zostaną podjęte decyzje w sprawie odszkodowań. Jestem w pracy, koordynując pracę wszystkich służb” - przekazał.

Czytaj więcej

Think tank: Duże straty Rosjan w rejonie Awdijiwki. To pozorowana ofensywa?

„Będziemy nadal informować o sytuacji. Należy ufać tylko zaufanym źródłom informacji” - ostrzegł Aksionow. Być może końcówka jego komunikatu miała związek z tym, o czym wkrótce poinformowali Ukraińcy. Ministerstwo Obrony w Kijowie opublikowało bowiem komunikat, w którym stwierdziło, że „eksplozja w mieście Dżankoj na północy tymczasowo okupowanego Krymu zniszczyła rosyjskie pociski manewrujące Kalibr-NK podczas transportu koleją”.

Tymczasem doradca Aksionowa, Oleg Kriuczkow poinformował na swoim kanale w serwisie Telegram, że na północy Krymu zestrzelono wrogie drony, których celem były "cele cywilne", ponieważ "w pobliżu nie było celów wojskowych". Drony miały przenosić materiały wybuchowe i ładunki odłamkowe.

"Jeden z dronów został zestrzelony nad technikum i spadł między budynkami edukacyjnymi i internatem. W pobliżu nie było obiektów wojskowych. Pozostałe zostały zestrzelone nad terenami mieszkalnymi" - napisał Kriuczkow.

Czym jest pocisk Kalibr?

Pociski manewrujące Kalibr-NK przeznaczone są dla okrętów nawodnych i występują w kilku wersjach. Po wystrzeleniu lecą do celu, wykorzystując nie tylko silnik rakietowy, który pracuje cały czas, ale również skrzydła. W praktyce Rosjanie w czasie inwazji na Ukrainę używają ich do atakowania celów lądowych. Rosja używała kalibrów już w 2015 roku w Syrii. Uznaje się je za jedne z najlepszych pocisków w rosyjskim arsenale.

We wpisie ukraińskiego Ministerstwa Obrony zasugerowano, że ataku na transport rosyjskich pocisków dokonali partyzanci na Krymie, którzy „kontynuują proces demilitaryzacji Rosji i przygotowują ukraiński półwysep Krym do deokupacji”.

O eksplozjach pierwsze poinformowały lokalne kanały na Telegramie. Według tych przekazów nad miastem słychać było drony i działającą obronę powietrzną. W mediach społecznościowych opublikowane zostały także nagrania, na których można było zobaczyć potężny wybuch w okolicy miasta Dżankoj na północy okupowanego Krymu.

„Systemy obrony powietrznej w rejonie miejscowości Dżankoj. Według wstępnych doniesień, odłamki uszkodziły dom i sklep” - napisał później na Telegramie Siergiej Aksionow, szef okupacyjnej administracji Krymu. Dodał, że jedna osoba odniosła obrażenia. „Obecnie oceniane są skutki i zostaną podjęte decyzje w sprawie odszkodowań. Jestem w pracy, koordynując pracę wszystkich służb” - przekazał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraińska ustawa o mobilizacji wchodzi w życie. Cały naród ma bronić ojczyzny
Konflikty zbrojne
Premier Słowacji: Rosjanie nigdy nie oddadzą Ukrainie Krymu, nie odpuszczą Donbasu
Konflikty zbrojne
Walki o Czasiw Jar. Rosjanie próbują się przedrzeć na quadach
Konflikty zbrojne
Rosyjskie wojsko wycofuje się z Górskiego Karabachu. Kreml potwierdza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
David Cameron w Izraelu. Zapowiada sankcje wobec Iranu