Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 347

Depardieu w rozmowie z weekendowym wydaniem niemieckiego dziennika „Augsburger Allgemeine Zeitung” został zapytany, czy wojna, rozpętana 24 lutego zeszłego roku przez Władimira Putina zmieniła jego stosunek do Rosji. - Dla mnie nic się nie zmieniło. Nadal jestem Rosjaninem. Uwielbiam rosyjską kulturę. Kiedy kocham jakiś kraj, to zawsze z powodu jego kultury - odpowiedział aktor. Zastrzegł, że „woli unikać wypowiadania się na ten temat”. - Nikt nie jest w stanie powiedzieć na ten temat nic naprawdę sensownego! Nikt! - przekonywał.

Niemiecka dziennikarka w odpowiedzi zwróciła uwagę Francuzowi z rosyjskim obywatelstwem, że Depardieu na Instagramie potępił jednak „bratobójczą wojnę”. - Naprawdę nienawidzę mieszania polityki i aktorstwa. Nie chcę mówić więcej na ten temat niż to, że wojna to wielki nonsens - odparł.

Czytaj więcej

Wojna na Ukrainie. Zełenski: Sytuacja na froncie coraz trudniejsza

Francuski aktor Gérard Depardieu otrzymał rosyjskie obywatelstwo w 2013 roku. Paszport rzekomo wręczył mu Władimir Putin, którym Depardieu był zafascynowany.

W marcu 2022 roku aktor skrytykował „szalone ekscesy” rosyjskiego przywódcy. W odpowiedzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że Depardieu „najprawdopodobniej nie do końca rozumie, co się dzieje”.

W październiku zeszłego roku przyjaciel Depardieu i producent Arno Frili poinformował, że aktor zamyka swoje centrum produkcyjne „PTS ZhD” w Rosji. Podkreślił jednak, że decyzja ta związana jest z przestojem, a nie wojną, wywołaną przez Putina.

Czytaj więcej

Gerard Depardieu zamyka swój biznes w Rosji

Wcześniej Depardieu wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o Putinie. Opisał Rosję jako „wielką demokrację”, a zdjęcie z Putinem na Instagramie zatytułował słowem „przyjaźń”.