Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 342

Na konferencji prasowej Pieskow był pytany o słowa prezydenta Litwy, Gitanasa Nausedy, który "wezwał państwa Zachodu, by przekroczyły 'czerwone linie' i dostarczyły Ukrainie pociski dalekiego zasięgu i myśliwce".

Rzecznik Kremla był pytany czy dostarczenie Ukrainie takich rodzajów uzbrojenia rzeczywiście stanowiłoby przekroczenie "czerwonych linii" i jak zareagowałaby Moskwa w sytuacji, gdyby Zachód zamierzał dostarczyć taką broń Ukrainie.

Widzimy bardzo, bardzo agresywne nastawienie przedstawicieli państw bałtyckich, Polski - najwyraźniej są gotowi zrobić wszystko, aby sprowokować pogłębienie konfrontacji

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla

- Ogólnie widzimy bardzo, bardzo agresywne nastawienie przedstawicieli państw bałtyckich, Polski - najwyraźniej są gotowi zrobić wszystko, aby sprowokować pogłębienie konfrontacji, prawdopodobnie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Oczywiście, jest bardzo smutne, że w takich warunkach przywódcy dużych państw europejskich, które są motorem wszystkich europejskich procesów, niestety, nie odgrywają równoważącej roli i takie przejawy ekstremistycznych zachowań nie są równoważone - stwierdził Pieskow.

Czytaj więcej

Polska nie przekaże Ukrainie swoich F-16. "Nie ma tematu"

Pieskow mówił też, że jest "oczywiste", że poziom udziału Zachodu w konflikcie na Ukrainie rośnie.

- Wzrost następuje, bierzemy to pod uwagę. Powtarzam raz jeszcze: to nie pomoże zmienić przebiegu wydarzeń - podkreślił rzecznik Kremla.

Jak dotąd państwa Zachodu wykluczały możliwość dostarczenia Ukrainie pocisków, zdolnych razić cele w głębi Rosji (np. ATACMS). Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, wykluczył w weekend dostarczenie Ukrainie samolotów bojowych, a prezydent USA, Joe Biden, na pytanie dziennikarzy czy USA dostarczą Ukrainie myśliwce F-16 odparł krótko: "Nie".