Władze w Pjongjangu twierdzą, że są otoczone przez wrogie siły pod dowództwem Stanów Zjednoczonych niczym Leningrad przez armie Wehrmachtu.
Reżim nie waha się także przed kolejną historyczną paralelą - zestawia się również z Kubą w czasach Zimnej Wojny. Rzecznik Państwowej Komisji Obrony KRLD nazywa najnowsze sankcje ONZ anachronicznymi i samobójczymi. Według niego - czyli zgodnie z wytycznymi od najwyższego przywódcy Korei Północnej - utrzymywanie izolacji półwyspu koreańskiego na północ od 38. równoleżnika może sprowokować Koreę do nuklearnego ataku na terytorium USA.
Analitycy w tych słowach starają się znaleźć prawdziwe przesłanie. Mówienie o oblężeniu kraju może świadczyć o tym, że Korea Północna czuje brak poparcia ze strony Chin, dotychczasowego głównego sojusznika. W ostatnich tygodniach Pekin głosował za przyjęciem nowych sankcji Organizacji Narodów Zjednoczonych.