Generał Mirosław Różański, prezes Fundacji Stratpoints, został zapytany w TVN24 o to, czy po eksplozji rakiety w Przewodowie powinien zostać aktywowany przez Polskę artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. - Zdecydowanie tak, powinnismy być nawet bardziej stanowczy - powiedział i zaznaczył, że Polska jest w czołówce wśród państw NATO wydających najwięcej na obronność w stosunku do PKB. - Jest to legitymacja do tego, abyśmy mieli prawo oczekiwać, nie chcę mówić żądać, ale stanowczo domagać się wsparcia i zabezpieczenia Polski, ale i krajów sąsiednich (....) To jest w interesie Sojuszu Północnoatlantyckiego - stwierdził. -  Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron - dodał. 

Czytaj więcej

Komorowski "zaniepokojony działaniami rządu". "Siedem zmarnowanych lat"

Jak powiedział generał Różański, „z tragedii w Przewodowie, niezależnie od jego dokładnych przyczyn i szczegółów, powinniśmy wyciągnąć wnioski na przyszłość i powinny być one perspektywiczne”. - Rozważyłbym, czy priorytet dotyczący zakupów nie powinien być jednak poddany rewizji - ocenił generał. Zaznaczył także, że zamiast dwóch zakontraktowanych na ten moment baterii Patriot, należy zakupić ich osiem. - W przyszłości powinniśmy móc identyfikować zagrożenia i zwalczać je jeszcze poza granicami kraju - stwierdził.

Mirosław Różański zwrócił również uwagę na wagę współpracy z Ukrainą w dziedzinie obrony powietrznej. Jak zaznaczył, współdziałamy z wspólnie od 24 lutego i „jest w tej współpracy potencjał do pozyskiwania z Kijowa informacji dotyczących alarmowania i ostrzegania o potencjalnym zagrożeniu zmierzającym do Polski ze wschodu”.