Reklama

Wybory w Bułgarii. Kwestia dystansu do Moskwy

Istnieją obawy, że niedzielne, kolejne przedterminowe wybory parlamentarne w Bułgarii nie zakończą politycznego chaosu w kraju.

Publikacja: 29.09.2022 03:00

Wybory w Bułgarii. Kwestia dystansu do Moskwy

Foto: AFP

W najbliższą niedzielę Bułgarzy pójdą, po raz czwarty w ostatnich 18 miesiącach, do urn wyborczych. Po raz pierwszy jednak od rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W chwili, gdy inflacja sięga 15 proc., rosną obawy społeczeństwa, jak przetrwać zimę bez rosyjskiego gazu i jak w ogóle związać koniec z końcem. To wiele zmienia w kraju tradycyjnie sympatyzującym z Rosją, dzięki pomocy której zdołał się wyzwolić spod panowania tureckiego. Dawne to czasy, które nie zostały bynajmniej zapomniane, i jak twierdzi znany politolog Iwan Krastew, wielu Bułgarów nadal widzi w Rosji alternatywę dla wszystkiego, czego nie lubią w świecie zachodnim.

Równocześnie zdecydowana większość społeczeństwa jest zadowolona z członkostwa w UE i deklaruje sprzeciw wobec wywołanej przez Rosję wojny. Równocześnie w przedwyborczych sondażach niemal 10 proc. obywateli deklaruje, że odda swe głosy na wyraźnie prorosyjskie ugrupowanie Odrodzenie. Z tej przyczyny nie ma szans na wejście do przyszłej koalicji rządowej, jednak może wesprzeć w parlamencie lidera sondaży – konserwatywne ugrupowanie GERB byłego długoletniego premiera Bojko Borisowa. To jego partia zapewne wygra wybory – prowadzi w sondażach z dużym, niemal 24-proc. poparciem. GERB może liczyć na sojusz z dwoma niewielkimi partiami nacjonalistycznymi i wykazującymi pewne zrozumienie dla działań Władimira Putina. Taki sojusz nie będzie miał większości w parlamencie. Teoretycznie to wtedy pomocne może się okazać Odrodzenie.

Czytaj więcej

Przygotowania do zmiany kursu w Bułgarii. Nie ma innego wyjścia jak negocjacje z Gazpromem?

– To jeden z dwóch możliwych powyborczych scenariuszy, aczkolwiek mało prawdopodobny. Jednak i w takim wypadku trudno sobie wyobrazić, aby doszło do zmiany polityki wobec Ukrainy na przykład w postaci wezwań do zniesienia nałożonych na Rosję sankcji czy wyjścia Bułgarii z reżimu unijnych sankcji – mówi Wessela Czernewa, do niedawna doradczyni do spraw polityki zagranicznej byłego premiera Kiriła Petkowa.

Podstawowe pytanie brzmi: jak zachowa się po wyborach Borisow. Z jego partią gotowa jest utworzyć koalicyjny rząd partia Kontynuujemy Zmiany ostatniego byłego premiera Kiriła Petkowa, zdeklarowanego liberała. Pod warunkiem jednak, że będzie to rząd bez Borisowa, oskarżanego o sprzeniewierzenie środków unijnych i aresztowanego nawet wiosną tego roku na jeden dzień. Prokurator generalny uznał jednak za niewystarczające przedstawione dowody. Borisow ma potężnego sojusznika w postaci prezydenta Rumena Radewa, który na krótko przed wojną w Ukrainie podkreślał, że „Krym jest rosyjski”, i sprzeciwiał się dostawom ciężkiego sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Ostatnio argumentował, że istnieje możliwość negocjacji z Gazpromem w sprawie wznowienia dostaw. Moskwa jest otwarta na takie rozwiązanie pod warunkiem, że Sofia wyrazi „polityczną wolę”, jak to określiła rosyjska ambasador w Bułgarii.

Reklama
Reklama

Nie brak opinii, że to właśnie prezydent miał swój udział w upadku rządu Kiriła Petkowa w czerwcu.

Jednak w Bułgarii maleje liczba zwolenników Moskwy. Z badań instytutu Alpha Research wynika, że o ile wiosną ubiegłego roku odsetek Bułgarów pozytywnie odnoszących się do działań Putina wynosił 55 proc., o tyle po inwazji na Ukrainę aż 61 proc. nie ufa rosyjskiemu prezydentowi.

Konflikty zbrojne
Po pojawieniu się nad Polską rosyjskich dronów Dania ogłasza rekordowy zakup broni
Konflikty zbrojne
Czy Rosja może zaatakować Polskę i państwa bałtyckie? Białoruski ekspert: nie podczas manewrów „Zapad”
Konflikty zbrojne
Tusk po posiedzeniu RBN: Każdy, kto zaatakuje Polskę, musi się liczyć z adekwatną reakcją
Konflikty zbrojne
Kreml prowokuje. To dopiero początek marszu Putina
Konflikty zbrojne
Netanjahu przelicytował organizując nieudany atak na liderów Hamasu w Katarze?
Reklama
Reklama