Reklama

Walka narracji o wojnie na wschodzie Europy. Jeden z przykładów to wysokie ceny ropy

W Europie słychać głosy zmęczenia wojną w Ukrainie i jej efektami. Ale Bruksela nie odpuszcza i zapowiada nowe sankcje przeciw Rosji.

Publikacja: 19.07.2022 03:00

Josep Borell (na zdjęciu): Niektórzy europejscy przywódcy mówią, że sankcje były pomyłką, były błęde

Josep Borell (na zdjęciu): Niektórzy europejscy przywódcy mówią, że sankcje były pomyłką, były błędem. Cóż, nie sądzę, że to był błąd, to było to, co musieliśmy zrobić i będziemy robić dalej.

Foto: FRANÇOIS WALSCHAERTS / AFP

Niesprowokowane pytaniami dziennikarzy wystąpienie Josepa Borrella przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych w Brukseli w poniedziałek wiele mówi o nastrojach w państwach członkowskich w związku z wojną w Ukrainie. – Niektórzy europejscy przywódcy mówią, że sankcje (przeciw Rosji – red.) były pomyłką, były błędem. Cóż, nie sądzę, że to był błąd, to było to, co musieliśmy zrobić i będziemy robić dalej – powiedział wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i bezpieczeństwa.

W UE słychać o zmianach nastrojów w niektórych państwach członkowskich, które mają wskazywać na zmęczenie wojną w Ukrainie i poparciem UE dla Kijowa. Społeczeństwo widzi rosnące ceny energii, które przekładają się na wysoką inflację i coraz wyższe koszty życia. Media donoszą o problemach żywnościowych świata, które być może sprowokują falę migracji z Południa. A najgorsze może jeszcze nadejść w postaci zablokowanych dostaw gazu przez Rosję w zimie i konieczności zamykania zakładów pracy i wyłączania ogrzewania w domach. Coraz częściej pojawia się więc w przestrzeni publicznej pytanie, czy sankcje przeciw Rosji nie są zbyt kosztowne dla UE. Na razie, mimo pewnych obaw, nie widać jednak pęknięć w unijnej jedności.

Unia obiecała Ukrainie pakiet makroekonomiczny 9 mld euro, ale na razie zapadła zgoda tylko na 1 mld euro

W poniedziałek jednomyślnie ministrowie 27 państw poparli propozycję Borrella zwiększenia o kolejne 500 mln euro Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, z którego państwa członkowskie mogą refinansować swoje dostawy broni dla Ukrainy. Dzięki tej podwyżce fundusz osiągnie 2,5 mld euro. Nigdy wcześniej w swojej historii unijny budżet nie finansował dostaw uzbrojenia. Ponadto, ministrowie zgodnie uznali, że konieczny jest kolejny pakiet sankcji, a mówiąc formalnie, wzmocnienie dotychczasowych sześciu pakietów. Będą nowe nazwiska na liście osób bez prawa wjazdu do UE i zamrożonymi aktywami, będą nowe instrumenty uniemożliwiające obchodzenie sankcji. UE wprowadzi embargo na import rosyjskiego złota. Ponadto, zaostrzy restrykcje eksportowe dotyczące produktów podwójnego zastosowania i zaawansowanej technologii, na przykład zakaże eksportu do Rosji gazu łzawiącego, atramentu do odcisków palców, hełmów i tarcz policyjnych, a także armatek wodnych, które mogą być użyte przeciwko ludziom. Ministrowie dali w poniedziałek swoje polityczne przyzwolenie na tę propozycję Komisji Europejskiej, w najbliższych dniach zostanie podjęta formalna decyzja w sprawie sankcji.

– To nie zakończy wojny z dnia na dzień, ale Rosja będzie miała wiele problemów gospodarczych – powiedział Borrell. Wskazał na coraz większy deficyt zaawansowanych technologii, które służą m.in. produkcji precyzyjnej, nowoczesnej broni. Rosji brakuje komponentów do samolotów, musi produkować samochody bez poduszek powietrznych i automatycznych skrzyni biegów. Handel z Chinami nie może zastąpić utraconego importu z USA i UE, bo ten kraj odgrywał znacznie mniejszą rolę jako dostawca zaawansowanych komponentów. – Europejskie społeczeństwa nie mogą sobie pozwolić na zmęczenie, muszą wytrwać w swoich decyzjach o sankcjach – zaapelował Borrell.

Reklama
Reklama

Bruksela mówi o bitwie narracji. Jeden z przykładów to wysokie ceny ropy, które przez wielu są przypisywane sankcjom przeciw Rosji. Borrell przypomniał, że ceny ropy osiągnęły rekordowy poziom z powodu wojny, a akurat po tym, jak UE ogłosiła embargo na rosyjską ropę, cena tego surowca spadła. – Ludzie opowiadają różne rzeczy bez żadnych dowodów – przekonywał Borrell. Inne przykłady to kwestia rosnących cen gazu, na które UE nawet nie nałożyła sankcji, czy kryzys na rynku żywnościowym spowodowany brakiem zboża z Ukrainy, które jest blokowane przez Rosjan w porcie w Odessie. Ponadto, Rosja nie nałożyła sankcji na eksport żywności z Rosji.

Krytykę wsparcia dla Ukrainy słychać nie tylko w niektórych państwach Europy Zachodniej. – Czasem słyszę głosy w Rumunii, które świadomie lub nieświadomie powtarzają narrację rosyjskiej propagandy. Dlaczego UE pomaga Ukrainie, a nie Rumunii? Jak Ukraina upadnie, to bezpieczeństwo Rumunii i jej obywateli, całe bezpieczeństwo transatlantyckie jest zagrożone. Jest więc w interesie Rumunii i wszystkich państw UE w pełni popierać Ukrainę w tej wojnie – powiedział Bogdan Aurescu, szef rumuńskiej dyplomacji.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy Ukraina wygra wojnę z Rosją? Polacy bardziej optymistyczni niż Niemcy

Borrell i niektórzy ministrowie przekonują, że to, czego teraz Ukraina najbardziej potrzebuje, to dostawy broni. – To może też pomóc Ukrainie odblokować eksport ziarna z portu w Odessie – powiedział Gabrielius Landsbergis, minister litewski. Przyznaje jednocześnie, że UE robi zbyt mało, jeśli chodzi o pomoc makroekonomiczną dla Ukrainy. Obiecano pakiet 9 mld euro, ale na razie zapadła zgoda tylko na 1 mld euro.

Konflikty zbrojne
Leon Komornicki o strategii bezpieczeństwa USA: Też bym tak robił
Konflikty zbrojne
Zełenski zdradził, kiedy przedstawi USA ukraińską wersję planu pokojowego
Konflikty zbrojne
Gen. Leon Komornicki: Potrzebujemy suwerenności strategicznej
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Daleko do pokoju. Pat służy i Hamasowi, i rządowi Izraela
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Tajlandia bombarduje Kambodżę. Wynegocjowane przez Trumpa zawieszenie broni załamie się?
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama