- To jest taki paradoks. Można powiedzieć patrząc na to co dzieje się, o czym zdecydowano wczoraj, o czym będzie się decydować w najbliższych miesiącach w państwach Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli Władimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę, po to by poszerzać ruski mir, po to by wzmacniać potęgę Rosji, to tutaj rzeczywiście głęboko się zawiódł - mówił Duda, który wcześniej mówił m.in. o rozszerzeniu NATO o Szwecję i Finlandię oraz o decyzji USA o umieszczeniu w Polsce dowództwa V Korpusu wojsk USA.
- NATO okazało się poważne, pewne i decyzyjne. Ten szczyt okazuje się decyzyjny - podkreślił prezydent.
Czytaj więcej
Okupowany przez Rosjan ukraiński port Berdiańsk, w obwodzie zaporoskim, opuścił pierwszy, od czas...
- Jeśli (Putin) chciał osłabić NATO to po pierwsze spotkał się z jednością, spotkał się z szybkimi decyzjami Sojuszu, spotkał się z bardzo szybkim i mocnym wsparciem dla Ukrainy. Minęło grubo ponad 100 dni od czasu rosyjskiej agresji, w czasie której w ciągu kilkudziesięciu godzin Ukraina miała zostać opanowana, tymczasem okazało się, że nic z tych rzeczy - mówił Duda.
- A przede wszystkim państwa, które od dziesięcioleci, czy wręcz od stuleci jak Szwecja, były państwami neutralnymi, przystępują do NATO - dodał nawiązując do zgody przywódców państw NATO na dołączenie do sojuszu dwóch, neutralnych dotychczas, państw nordyckich.