Jedno ze źródeł mówi, że "coraz więcej przesłanek" wskazuje na to, że w bliskiej przyszłości dojdzie do ataku na byłą republikę radziecką, której armia liczy ok. 3 250 żołnierzy. Jak pisze brytyjski dziennik "skuteczne zajęcie (Mołdawii) prowadziłoby do ataku rosyjskich jednostek na Odessę od zachodu".
- Uważamy, że Kreml podjął już decyzję o ataku na Mołdawię. Los Mołdawii jest kluczowy. Jeśli Rosjanie przejmą nad nią kontrolę, wówczas będziemy, militarnie, łatwiejszym celem i zagrożenie dla Ukrainy będzie egzystencjalne - mówi rozmówca "The Times".
Czytaj więcej
W związku z serią rosyjskich prowokacji w samozwańczej, separatystycznej republice Naddniestrza, ukraińskie siły obronne obwodu odeskiego wzmocniły ochronę granicy państwowej z Mołdawią - informuje Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodu odeskiego, na swoim kanale w serwisie Telegram.
Brytyjski dziennik pisze o "określonej aktywności", którą dało się zaobserwować na lotnisku w Tyraspolu, stolicy nieuznawanej przez społeczność międzynarodową separatystycznej republiki Naddniestrza. Rosjanie mogą podjąć próbę przerzucenia tam swoich żołnierzy samolotami transportowymi Ił-76 i śmigłowcami startującymi z okupowanego Krymu. Jednocześnie w stolicy Mołdawii, Kiszyniowie, mają zostać wywołane protesty i zamieszki.
Do inwazji na Mołdawię mogłoby dojść w okolicach 9 maja - tego dnia prezydent Władimir Putin może ogłosić uznanie niepodległości Naddniestrza, co otworzyłoby drogę do realizacji "scenariusza donbaskiego", czyli interwencji Rosji rzekomo w obronie nowo uznanego państwa.