- Czegoś takiego nie było w Europie po II wojnie światowej, by miasto było równane z ziemią, blokowane. Miasto liczące 500 tys. ludzi, nadal pozostaje w nim 100 tys. ludzi. Nie ma w nim ani jednego nieuszkodzonego budynku. Absolutna większość budynków w mieście jest zniszczona. Rosjanie wysadzali w powietrze budynki mieszkalne, szpitale, nawet teatr miejski, w którym cywile chowali się przed bombami - mówił Zełenski.
Czytaj więcej
Rosyjski dowódca miał nakazać swoim podwładnym strzelanie do ukraińskich cywilów w jednej z wiose...
- Mariupol jest niemalże całkowicie zniszczony. Jestem pewien, że każdy z was widział jak to miasto wygląda, po tym jak zbliżyła się do niego Federacja Rosyjska. To, co Rosja uczyniła z naszym pokojowym Mariupolem, ale też z waszym pokojowym Mariupolem. Miastem, które zawsze było domem dla wielkiej diaspory greckiej. Nasze narody żyły dotychczas zawsze ramię w ramię. Wychowywały wspólne dzieci, budowały przyszłość - dodał.
- Więzi Ukrainy i Grecji są tak dawne, że dziś nie da się znaleźć nawet ich początku. Greckie polis na naszym wybrzeżu Morza Czarnego, handel, wymiana kulturalna, współistotna, to są tysiące lat wspólnej historii - mówił Zełenski.
- Z Grecją związany jest rozwój chrześcijaństwa i to nie tylko w naszym państwie, ale też w całym regionie. Światło chrześcijaństwa zostało przyniesione przez Greków. Gdyby ktoś chciał wyrwać z naszej kultury Grecję, stracilibyśmy fundamentalną część samych siebie - przekonywał prezydent Ukrainy.