Reklama

Czwarta próba powstrzymania Rosji. W Kijowie nie zdradzają, co mogłoby być przedmiotem kompromisu

Kijów szuka pokoju i chce zakończenia wojny. W Moskwie straszą wkroczeniem rosyjskiej armii do dużych miast.

Publikacja: 14.03.2022 21:00

Komunikacja jest trudna, ale trwa. Przyczyną rozbieżności jest to, że my mamy zupełnie inne systemy

Komunikacja jest trudna, ale trwa. Przyczyną rozbieżności jest to, że my mamy zupełnie inne systemy polityczne - ocenił Mychajło Podolak, jeden z ukraińskich negocjatorów

Foto: Emin Sansar / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM

Poniedziałkowa czwarta runda ukraińsko-rosyjskich rokowań pokojowych odbywała się już zdalnie. Poprzednie przeprowadzono na Białorusi. Jedynym namacalnym owocem tych rozmów, jak dotychczas, było utworzenie korytarzy humanitarnych z kilku oblężonych przez Rosjan miast. Przed rozpoczęciem poniedziałkowych rozmów Kijów przypomniał swoje warunki: pokój, niezwłoczne zawieszenie broni, wycofanie rosyjskich wojsk. – I dopiero po tym możemy rozmawiać o jakichś relacjach sąsiedzkich i uregulowaniu politycznym – mówił w poniedziałek nad ranem jeden z negocjatorów Kijowa Mychajło Podolak.

– Komunikacja jest trudna, ale trwa. Przyczyną rozbieżności jest to, że my mamy zupełnie inne systemy polityczne. Ukraina – to wolny dialog społeczeństwa i konsensus. Rosja – to ultymatywne duszenie własnego społeczeństwa – pisał Podolak na Twitterze, gdy rozmowy jeszcze trwały. Wieczorem poinformował o „przerwie technicznej” i kontynuacji rokowań we wtorek.

Cały problem jest w Putinie. Maniakalnie dąży do podbicia albo przynajmniej zrujnowania Ukrainy.

Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog

O oznakach gotowości Rosji do „poważnych rozmów z Ukrainą” mówiła w niedzielę zastępczyni sekretarza stanu USA Wendy Sherman. W Kijowie nie zdradzają, co mogłoby być przedmiotem kompromisu, gdyby Moskwa rzeczywiście chciała zakończyć wojnę.

– Cały problem jest w Putinie. Maniakalnie dąży do podbicia albo przynajmniej zrujnowania Ukrainy. Pozostali przedstawiciele władz Rosji z wielką chęcią już by poszli na pewne kompromisy, po to by minimalizować katastrofalne skutki tej awanturniczej wojny dla Rosji. Z tego, co mi wiadomo, rosyjscy negocjatorzy już nie są tak jednoznacznie nastawieni jak wcześniej – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog. – Gdzie można szukać kompromisu? To temat NATO i neutralnego statusu Ukrainy. Jeżeli ze strony UE są chociażby sygnały wskazujące na perspektywę członkostwa, to ze strony NATO czegoś podobnego nie ma. Władze w Kijowie nie mają już też złudzeń co do sojuszu, z którego strony widzimy niezbyt skuteczną politykę wobec naszego kraju. Nie tylko nie zamykają przestrzeni powietrznej, ale i nie chcą dostarczyć samolotów. Więc myślę, że tu najprościej znaleźć jakiś elastyczny kompromis – twierdzi. Uważa, że gdyby Ukraina przetrwała tę wojnę i zmusiła Rosję do wycofania się, kraj stawiałby już na zacieśnienie regionalnej współpracy militarnej, głównie z Polską. Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski sugerował w poniedziałek, że rozmowy pokojowe z Rosjanami powinny się „przełożyć na papier”. – By dojść do zasłużonego przez Ukraińców pokoju, uczciwego pokoju, z gwarancjami bezpieczeństwa dla naszego państwa i naszych ludzi. By przełożyć to na papier podczas rozmów, trudnych rozmów – mówił. Wcześniej zdradzał, że celem trwających od ponad dwóch tygodni negocjacji jest przekonanie Kremla do jego spotkania z Putinem.

Reklama
Reklama

Wojna na razie nie ustaje. W poniedziałek ukraińska obrona przeciwlotnicza przechwyciła rakietę nad Kijowem, ale jej odłamki trafiły w blok mieszkalny. Jedna osoba zginęła, sześć zostało rannych.

Poniedziałkowe wypowiedzi rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa nie wskazywały jednak na to, że Kreml szuka kompromisu z Kijowem. – Wszystkie plany rosyjskiego kierownictwa zostaną w pełni zrealizowane w określonych wcześniej terminach – mówił, cytowany przez rządowe media. Nie wykluczył też tego, że rosyjska armia „przyjmie pod swoją kontrolę duże miasta w Ukrainie”.

– Warunki Rosji są niezmienne – kapitulacja, demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy. Wszystkie kompromisy są możliwe tylko po tym, jak Kijów się podda – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksiej Muchin, prokremlowski politolog z Moskwy. – Wiemy, że się nie poddadzą, bo są Słowianami. Zdajemy sobie sprawę z tego – twierdzi. Po co więc Rosja prowadzi rozmowy pokojowe z Ukrainą? – Dla Rosji negocjacje z Ukrainą są ważne dlatego, że Moskwa prowadzi też bezpośrednie rozmowy z USA. O tych rozmowach głośno się nie mówi, ale trwają. Przecież już nie chodzi tylko o Ukrainę, Amerykanie próbują zrujnować naszą gospodarkę i powinni się liczyć z tym, że czeka nas wymiana ciosów wojskowych. Nikt nie chce tego, by konflikt się rozrósł – konkluduje.

Konflikty zbrojne
Zelenski w dwugodzinnej rozmowie z doradcami Trumpa. Trudne negocjacje o pokój
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1382
Konflikty zbrojne
„Bez oddawania terytorium”. Gen. Ołeksandr Syrski o warunku „sprawiedliwego pokoju” dla Ukrainy
Konflikty zbrojne
Rosja wciąż uzupełnia armię, aby zastąpić tych, którzy zginęli. Jak jej się to udaje?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Reuters: Pentagon postawił ultimatum Europie. Chodzi o NATO
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama