Ambasador RP na Ukrainie: Putin wie, że nie ma szans wygrać III wojny światowej

- Sądzę, że prezydent Rosji Władimir Putin rozumie, że nawet poważne ryzyko użycia broni nuklearnej byłoby początkiem III wojny światowej - oświadczył ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki.

Publikacja: 02.03.2022 09:14

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: Alexey NIKOLSKY / Sputnik / AFP

Polski dyplomata przebywa w Kijowie. Pytany o sytuację w stolicy Ukrainy odparł w radiowej Trójce, że właśnie skończył się alarm przeciwlotniczy i że takie alarmy są w mieście ogłaszane "mniej więcej" pięć razy dziennie.

Bartosz Cichocki oświadczył, że w dzielnicy, w której przebywa, noc minęła spokojnie. - Trudno mi opisać, czy wszędzie tak było - zastrzegł. Dodał, że po tym, jak we wtorek ostrzelana została wieża telewizyjna w Kijowie, ukraińskie kanały przestały nadawać. - Odbieramy informacje z internetu i polskich środków masowego przekazu - dodał dyplomata.

Czytaj więcej

Wojna na Ukrainie. Wiceszef MSZ: Putin odpowie za zbrodnie wojenne, będzie mu groziło dożywocie

Ambasador RP na Ukrainie był pytany, czy w Kijowie są poważne zniszczenia. - Z tego co wiem, jest poważnie zniszczona główna arteria wjazdowa na kierunku zachodnim do Kijowa, są bardzo zniszczone miejscowości przy wjeździe do Kijowa z północnego-zachodu - przekazał.

Atak wojsk rosyjskich na Ukrainę trwa od tygodnia. Z Ukrainy dopływają doniesienia o zabitych i rannych cywilach oraz ostrzale infrastruktury cywilnej, w tym szpitali i osiedli. Według Kijowa, wojska rosyjskie użyły też podczas działań wojennych bomb kasetowych oraz bomby termobarycznej (próżniowej), czemu strona rosyjska zaprzeczyła. Pytany o używanie zakazanych środków przez Rosję ambasador RP w Kijowie został zapytany, czy jego zdaniem Rosjanie "mogą posunąć się jeszcze dalej".

Czytaj więcej

Prezydent Duda: Nie wysyłamy naszych samolotów na Ukrainę. NATO nie jest stroną tego konfliktu

- Jestem przekonany, że system międzynarodowy powstrzyma Rosjan - ONZ, OBWE, poszczególne państwa, które nakładają sankcje - odparł. - Sądzę, że prezydent Putin rozumie, że nawet poważne ryzyko użycia broni nuklearnej byłoby początkiem III wojny światowej, której on nie ma szans wygrać - oświadczył ambasador RP na Ukrainie.

Cichocki ocenił też, Kijów to miasto "nie do zdobycia". - Jest tylko kwestia ceny krwi, jaką przyjdzie za to (obronę - red.) zapłacić - stwierdził.

Polski dyplomata przebywa w Kijowie. Pytany o sytuację w stolicy Ukrainy odparł w radiowej Trójce, że właśnie skończył się alarm przeciwlotniczy i że takie alarmy są w mieście ogłaszane "mniej więcej" pięć razy dziennie.

Bartosz Cichocki oświadczył, że w dzielnicy, w której przebywa, noc minęła spokojnie. - Trudno mi opisać, czy wszędzie tak było - zastrzegł. Dodał, że po tym, jak we wtorek ostrzelana została wieża telewizyjna w Kijowie, ukraińskie kanały przestały nadawać. - Odbieramy informacje z internetu i polskich środków masowego przekazu - dodał dyplomata.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 794
Konflikty zbrojne
Ukraińskie wojsko dementuje doniesienia mediów o czołgach Abrams
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę