Reklama

Rosyjska aktorka przekazuje 10 tys. dolarów ukraińskiej armii

Lija Achiedżakowa, radziecka i rosyjska aktorka filmowa, najbardziej znana z roli sekretarki Wieroczki w filmie "Romans biurowy", a także roli Jeleny w filmie "Garaż" oraz Fimy w filmie "Niebiosa obiecane", przekazała 10 tys. dolarów z prywatnych oszczędności na rzecz ukraińskiej armii.

Publikacja: 27.02.2022 06:36

Lija Achiedżakowa

Lija Achiedżakowa

Foto: HitmanXS (Антон Романов), CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons

arb

"Wsparłam ukraińską armię przekazując jej 10 tys. dolarów i apeluję do was, byście zrobili to samo" - napisała aktorka na Instagramie.

"Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało i z powodu naszych chłopców. Niektórzy są bardzo młodzi. Szczerze chciałabym, aby to wszystko się skończyło" - napisała Achiedżakowa na Instagramie.

Czytaj więcej

Filmowcy solidarni z Ukrainą

Aktorka napisała, że zdecydowała się wesprzeć ukraińską armię ponieważ "nie chce widzieć zniszczonych miast Ukrainy".

Dodała, że jest przekonana, iż pieniądze wysłała "we właściwym kierunku".

Reklama
Reklama

Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało

Lija Achiedżakowa, rosyjska aktorka

Rosja 24 lutego rozpoczęła inwazję na Ukrainę określając ją mianem "specjalnej operacji wojskowej na wschodniej Ukrainie". Rosyjskie media informując o działaniach na Ukrainie podają jedynie informacje przekazywane przez rosyjskie władze. Od początku agresji na Ukrainę w rosyjskich miastach dochodzi do antywojennych protestów, których uczestnicy są zatrzymywani przez policję.

Konflikty zbrojne
Donald Trump napisał „list do państw NATO i świata”. Przekonuje, że inwazja Rosji na Ukrainę to „wojna Bidena i Zełenskiego”
Konflikty zbrojne
Po pojawieniu się nad Polską rosyjskich dronów Dania ogłasza rekordowy zakup broni
Konflikty zbrojne
Czy Rosja może zaatakować Polskę i państwa bałtyckie? Białoruski ekspert: nie podczas manewrów „Zapad”
Konflikty zbrojne
Tusk po posiedzeniu RBN: Każdy, kto zaatakuje Polskę, musi się liczyć z adekwatną reakcją
Konflikty zbrojne
Kreml prowokuje. To dopiero początek marszu Putina
Reklama
Reklama