Smolin stwierdził, że „przeżył szok” na wieść o ataku na pełną skalę na Ukrainę. Tłumaczył, że był przekonany o tym, iż po uznaniu niepodległości samozwańczych republik wojsko rosyjskie wejdzie tylko do Donbasu.

Komunistyczny deputowany zaznaczył, że choć Ukraina „dryfowała” w kierunku NATO, dostawała broń z Zachodu i „prędzej czy później radykałowie spróbowaliby siłą odbić część Donbasu, a może i Krymu”, to „siła wojskowa powinna być użyta w polityce tylko w skrajnym przypadku”. „To, czy mamy teraz ten skrajny przypadek, gdy nie ma innego wyjścia – oto pytanie, na które nie dostaniemy już odpowiedzi” - napisał.

W sobotę nad ranem do Smolina dołączył drugi deputowany, Michaił Matwiejew. „Uważam, że wojna powinna być przerwana natychmiast. Głosując za uznaniem DRL i ŁRL, głosowałem za pokojem, a nie za wojną. Za tym, by Rosja stała się tarczą, żeby nie bombardowano Donbasu, a nie za tym, by bombardowano Kijów – napisał deputowany Partii Komunistycznej.

To Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej przygotowała projekt uchwały w sprawie uznania Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Przegłosowano go w Dumie na posiedzeniu plenarnym 15 lutego.