Z perspektywy logiki wyborczej powinno być już tylko spokojniej. Po kontrowersyjnym i oprotestowanym przez opozycję wyborze i zaprzysiężeniu byłych posłów Pawłowicz i Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego miała zapanować polityka miłości. Ułatwiłoby to bez wątpienia Prawu i Sprawiedliwości kupienie sobie neutralnego centrum potrzebnego do reelekcji prezydenta Andrzeja Dudy. A jednak nie. Prezes Kaczyński decyduje się na atak i ostrą konfrontację.
Bo czymże innym jest przedstawiony w czwartek projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych mający dyscyplinować sędziów. Rozwiązania w istocie są bardzo brutalne. Przewidują ostre sankcje wobec sędziów podważających legalność skutków zmian w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzonych przez PiS. Karami mają być: przepadki wynagrodzeń, przeniesienia, a nawet złożenie z urzędu.
Przepisy napisane są do tego tak ogólnie, że Izba Dyscyplinarna SN może zakwalifikować jako zakazane nie tylko czysto „polityczne" zachowanie sędziego, ale również niezgodne z intencją polityków działania orzecznicze. Nic więc dziwnego, że projekt stał się zapalnikiem natychmiastowego konfliktu. Oprotestowany przez opozycję i krytycznych wobec władzy sędziów poważnie radykalizuje i eskaluje napięcia w sądownictwie, a po ewentualnym uchwaleniu może doprowadzić do jego rozsypania.
Już dziś sędziowie i adwokaci zapowiadają bojkot postępowań przed Izbą Dyscyplinarną. Co się wydarzy, jeśli będą sądzeni i skazywani in absentia? Nietrudno wyobrazić sobie ich siłowe usuwanie z sądów. Przed telewizyjnymi kamerami i na oczach świata. Czy to nie zapowiedź kompletnego chaosu?
Dlatego musi dziwić ten projekt, o którym można było myśleć jak o prowokacji ze strony radykalnego skrzydła rządzącej prawicy. Jednak żyruje go sam Jarosław Kaczyński, który w wywiadzie dla PAP przyznał, że wobec anarchii w sądownictwie chce tymi przepisami powstrzymać „wysadzenie w powietrze wymiaru sprawiedliwości". Jest zbyt doświadczony, by nie rozumieć, że może być zupełnie odwrotnie. Jaka jest więc logika tej konfrontacji?