Reklama

Gdy w polityku budzi się zwierzę

Gdyby prezydentem była kobieta, to moglibyśmy rozmawiać o tym, czy jest jakiś czar, czy mogła mnie oczarować, przewracając oczami – mówił Grzegorz Napieralski w poniedziałek w TVN 24. – Niestety, jest mężczyzną, ubolewam nad tym.

Aktualizacja: 23.07.2008 22:25 Publikacja: 23.07.2008 21:45

A to niewdzięcznik z nowego lidera SLD! Głowa państwa rozmawia z nim cztery godziny w cztery oczy (razem 16 oczogodzin), w wyniku czego lewica spowoduje utrzymanie w mocy prezydenckiego weta medialnego, tymczasem młody polityk czaruje, że nie dał się oczarować. A już ubolewanie nad tym, że mamy mężczyznę na najważniejszym urzędzie w państwie, nadaje się do Trybunału Stanu. Napieralski jest za młody, by pamiętać film Rogera Vadima "Gdyby Don Juan był kobietą" i czym to się skończyło. Ale na samą myśl, że Lecha Kaczyńskiego mogłaby zastąpić Brigitte Bardot, robi mi się słabo.

Ale wracajmy do ustawy medialnej – owocu spotkania mężczyzny-prezydenta z siwym chłopcem-eseldowcem. Krytykując telewizję publiczną, szef lewicy powiedział: – Brakuje w TVP dobrej edukacji. Jest bardzo mało dobrych programów przyrodniczych, takich dobrych programów przyrodniczych. Jest mało kultury.

Zgadzam się tylko z tym ostatnim. Bo "takich dobrych programów przyrodniczych" jest jak psów. Przecież prawie każda audycja z udziałem polityków to nic innego jak "Z kamerą wśród zwierząt". Jeden z nich ma kota nie tylko w nazwisku, ale teraz to po prostu wstyd je wymienić.

Niczym dzik szarżował na wrogą partię poseł Karol Karski: – Platforma to przebiera nóżkami, żeby zawłaszczyć publiczne media. W Kancelarii Premiera są ministrowie od wymyślania bon motów, ministrowie od dobierania krawatów. W tej chwili Kancelaria Premiera chciałaby mieć jeszcze telewizję rządową.

Według moich informacji ministerstwo bon motów połączono z resortem krawatów i na czele superresortu stoi Sławomir Nowak.

Reklama
Reklama

– Przerwa wakacyjna przyda nam się na przemyślenia – oświadczył we wtorek Eugeniusz Kłopotek.

To się nawet zgadza. Politycy zaczynają myśleć na urlopie.

A to niewdzięcznik z nowego lidera SLD! Głowa państwa rozmawia z nim cztery godziny w cztery oczy (razem 16 oczogodzin), w wyniku czego lewica spowoduje utrzymanie w mocy prezydenckiego weta medialnego, tymczasem młody polityk czaruje, że nie dał się oczarować. A już ubolewanie nad tym, że mamy mężczyznę na najważniejszym urzędzie w państwie, nadaje się do Trybunału Stanu. Napieralski jest za młody, by pamiętać film Rogera Vadima "Gdyby Don Juan był kobietą" i czym to się skończyło. Ale na samą myśl, że Lecha Kaczyńskiego mogłaby zastąpić Brigitte Bardot, robi mi się słabo.

Reklama
Komentarze
Marek Cichocki: Polacy starają się być konsekwentnie polscy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Statek Nawrockiego płynie na rafy
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Czy Karol Nawrocki poskarżył się papieżowi na Donalda Tuska?
analizy
Jerzy Haszczyński: Polska i G20. Sikorski walczył o spełnienie marzenia Kaczyńskiego
Komentarze
Ambasada Indii: Nie zaczęliśmy współpracować z Rosją, by kupować tanią rosyjską ropę
Reklama
Reklama