Reklama
Rozwiń
Reklama

Co bije ręka Sekuły

„Ile jeszcze będzie różnego rodzaju zakrętów, meandrów czy numerów, które będą utrudniały pracę komisji?” – poetycko pytał Mirosław Sekuła w poniedziałkowy wieczór u Bogdana Rymanowskiego.

Aktualizacja: 26.01.2010 13:25 Publikacja: 26.01.2010 13:23

Trzeba przewodniczącemu komisji hazardowej przypomnieć, że to on, jako szef, rozstawiony jest z numerem jeden. I na razie sam robi całkiem niezłe numery.

„Ja uważam, że przewodniczący musi pilnować również czasu” – oświadczył najważniejszy hazardowy śledczy. Ale jak strażnikiem czasu może być ktoś, komu zegarek chodzi dwa razy szybciej niż innym obywatelom i gdy czas Greenwich pokazuje sześć minut, czas Sekuły – 12. Chyba że to Zegarmistrz Światła, któremu chodzi, by nam „zabełtać błękit w głowie”, jak mówią słowa piosenki.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2010/01/26/co-bije-reka-sekuly/] skomentuj na blogu[/link][/b] [/wyimek]

„Serdecznie przepraszam wszystkich tych, których być może wprowadziłem w jakikolwiek sposób w stan nerwowy, że zbyt szybko skończyłem przerwę” – kajał się. Największej nerwicy dostała chyba prawda, której posłowie mają dociec. Sam przewodniczący plątał się w zeznaniach przed Rymanowskim. Najpierw mówił tak: „Ja może mam twardą rękę, może nawet czasami za twardą”. Ale za chwilę całkowicie zmienił zdanie: „Jako szef jestem ciężkim człowiekiem. Mam nie tyle twardą rękę, co bardzo twarde zasady, bo ręka to nigdy nikogo nie bije...”

Zresztą pal sześć, twarda czy nie twarda, ale, że niby nie bije?! „Jestem przekonany, że po jakimś czasie piana opadnie, a zostanie to, co najważniejsze, czyli ustalenia komisji”.

Reklama
Reklama

Jednak na razie jest tylko piana, która przecież nie bije się sama.

Trzeba przewodniczącemu komisji hazardowej przypomnieć, że to on, jako szef, rozstawiony jest z numerem jeden. I na razie sam robi całkiem niezłe numery.

„Ja uważam, że przewodniczący musi pilnować również czasu” – oświadczył najważniejszy hazardowy śledczy. Ale jak strażnikiem czasu może być ktoś, komu zegarek chodzi dwa razy szybciej niż innym obywatelom i gdy czas Greenwich pokazuje sześć minut, czas Sekuły – 12. Chyba że to Zegarmistrz Światła, któremu chodzi, by nam „zabełtać błękit w głowie”, jak mówią słowa piosenki.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z działką pod CPK nie cichnie, czyli co najbardziej martwi PiS
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Estera Flieger: Kultura, głupcze. Dla Donalda Tuska to niestety tylko gadżet
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Wynik wyborów w Holandii nadzieją dla Europy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Spotkanie Donald Trump-Xi Jinping w Busan. Topór wojenny nie został zakopany
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: KO żartuje z poważnych spraw, a PiS śpi w skarpetkach
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama