Od słynnej afery Rywina minęło ledwie 22 lata, ale widać niektórzy o niej już zapomnieli. Jednak wystarczy sięgnąć do Wikipedii, by sobie przypomnieć, jakie mogło mieć znaczenie usunięcie z projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji słów: „lub czasopisma”. Wtedy, w 2002 roku, wejście w życie takiego przepisu otwierało konkurentom Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej” możliwość zakupu ogólnopolskiej telewizji. A to o nią zabiegała wtedy Agora.
Zmiana została wykryta, ustawy nie znowelizowano, ale „afera Rywina” skończyła się powołaniem sejmowej komisji śledczej, wyborczą klęska lewicy i wyrokami skazującymi. Taka była waga „matki wszystkich afer” i „kombinowania” przy tekście projektu nowelizacji.