Reklama

Jaja z polityki, czyli debaty europejskie

Debata europejska wzniosła się na niebotyczny poziom. Z dziennikarskiego obowiązku muszę odnotować najważniejsze wątki, zanim wszystko zawali się z hukiem 7 czerwca.

Aktualizacja: 22.05.2009 23:56 Publikacja: 22.05.2009 23:07

[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/05/22/jaja-z-polityki-czyli-debaty-europejskie/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Najciekawsze jest to, że wszyscy zarzucają sobie, iż w dyskusjach wyborczych o Unii Europejskiej nie rozmawiają o... Unii Europejskiej: – Jest to ucieczka od debaty na tematy Unii w kierunku spraw krajowych, okładanie się spotami – zarzucił w czwartek Jacek Saryusz-Wolski Michałowi Kamińskiemu. – Nie uciekamy w bok. Odwrotnie – bronił się były prezydencki minister. Jeszcze dalej w krytyce posunął się powracający na polityczny ekran Wojciech Wierzejski: – Nie rozmawiamy dzisiaj w studiu o traktacie lizbońskim, o euro, dopłatach do rolnictwa, większych nakładach na edukację. Rozmawiamy o spocie, w którym robicie sobie, przepraszam, jaja z polityki. To jest wszystko niepoważne. Zajmujecie się naprawdę głupotami.

Tak były poseł LPR wygarnął Joannie Senyszyn, ale wtedy jak zwykle pewna siebie posłanka SLD oświadczyła, patrząc telewidzom głęboko w oczy: – Teraz ja będę państwa reprezentowała w Parlamencie Europejskim.

– Generalnie uważam, że postacie komiczne nie powinny iść do PE – coraz słabiej bronił się Wierzejski.

– No właśnie dlatego pan nie powinien w ogóle startować – kończyła merytoryczną debatę Senyszyn.

Reklama
Reklama

Pierwszą parą kandydatów na europosłów, jaka pojawiła się w debatach zorganizowanych przez TVN 24, był duet egzotyczny Wojciech Olejniczak i Marek Jurek. Ten ostatni stosował sprawdzoną metodę krytyki i pochlebstwa: – Dobrze, że Wojciech Olejniczak nie zaproponował Carli Bruni na papieża.

A za chwilę komplementował: – Pan jest chyba najsympatyczniejszym politykiem na polskiej lewicy, natomiast w PE spotka się pan z bardzo niesympatycznymi ludźmi. Na to szef Klubu SLD uciekł tam, gdzie jest mocny w gębie: – Młodzi ludzie nie wyobrażają sobie uprawiania seksu bez środków antykoncepcyjnych we współczesnym świecie. Marek Jurek, całkowicie zagubiony we współczesnym świecie, nie był już w stanie debatować. Tylko przecząco kręcił głową.

Rodacy! Nie załamujcie się! Do ciszy wyborczej już tylko 13 dni.

[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/05/22/jaja-z-polityki-czyli-debaty-europejskie/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Najciekawsze jest to, że wszyscy zarzucają sobie, iż w dyskusjach wyborczych o Unii Europejskiej nie rozmawiają o... Unii Europejskiej: – Jest to ucieczka od debaty na tematy Unii w kierunku spraw krajowych, okładanie się spotami – zarzucił w czwartek Jacek Saryusz-Wolski Michałowi Kamińskiemu. – Nie uciekamy w bok. Odwrotnie – bronił się były prezydencki minister. Jeszcze dalej w krytyce posunął się powracający na polityczny ekran Wojciech Wierzejski: – Nie rozmawiamy dzisiaj w studiu o traktacie lizbońskim, o euro, dopłatach do rolnictwa, większych nakładach na edukację. Rozmawiamy o spocie, w którym robicie sobie, przepraszam, jaja z polityki. To jest wszystko niepoważne. Zajmujecie się naprawdę głupotami.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego koalicja 15 października nie ma przyszłości?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Reklama
Reklama