Zadecydowało zablokowanie przez prezydenta nominacji na stanowisko generała policji oficera z siedmioletnim stażem w ZOMO, a na generała służby granicznej kogoś, kto miał (ma?) kłopoty z prawem. Rzeczniczka MSWiA stwierdziła, że nie można mieć do ministra pretensji, gdyż jego urząd po prostu nie wiedział o tych faktach. Można więc przyjąć, że Schetyna obraził się na prezydenta za ignorancję swojego urzędu.
Mnie jednak zaciekawiła głównie relacja o tych wydarzeniach w TVNowskich "Faktach". Do jej skomentowania zaproszony został człowiek ze świńskim ryjem i gumowym penisem, czyli Janusz Palikot. Tym razem bez tych akcesoriów (chociaż, kto wie?) Palikot ogłosił... no tak, nie ma co przytaczać, wiedzą przecież państwo doskonale, co ma on do powiedzenia.
Aby nie było zarzutów o jednostronność, doproszony został także komentator inny, tym razem z opozycji (SLD), były minister spraw wewnętrznych Krzysztof Janik. Biorąc pod uwagę, że swego czasu był on funkcjonariuszem partii, która traktowała Polaków ZOMO, trudno, aby staż w tej jednostce uznał za coś niewłaściwego. I tak też się stało, z tym że Janik nie odniósł się do sprawy merytorycznie, a jedynie dał wyraz swojej wierze, że kandydaci są porządnymi ludźmi, gdyż propozycje ministerstwa muszą być przemyślane.
Oświecony w ten sposób dziennikarz zatroskał się o los kraju, w którym prezydent wyciąga na światło dzienne wątpliwości w sprawach, w których wątpliwości wyciągać nie należy.
Czy jest co komentować? Może głównie to, że mało kto poruszony jest takim właśnie prezentowaniem faktów w uznanym za nieomal wzorcowy serwisie informacyjnym. Z tej perspektywy warto zatroskać się o los kraju.