O czym uparcie milczą Komorowski i Kaczyński

Bronisław Komorowski próbuje zakneblować usta Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zarówno sam kandydat PO jak też jego sztabowcy oburzają się wypowiedzią kandydata PiS, który na wiecu w Lublinie dowodził, że od konkurenta z Platformy mocno różni go stosunek do prywatyzacji służby zdrowia; on jest przeciw prywatyzacji, a jego główny rywal – za.

Publikacja: 13.06.2010 16:52

Bronisław Komorowski próbuje zakneblować usta Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zarówno sam kandydat PO jak też jego sztabowcy oburzają się wypowiedzią kandydata PiS, który na wiecu w Lublinie dowodził, że od konkurenta z Platformy mocno różni go stosunek do prywatyzacji służby zdrowia; on jest przeciw prywatyzacji, a jego główny rywal – za.

Zamiast przedstawić swój pogląd w sprawie prywatyzacji służby zdrowia, sztab Komorowskiego domaga się przeprosin i grozi, że jeśli się ich nie doczeka, pozwie Kaczyńskiego. To fatalny obyczaj zamykania konkurentom ust tam, gdzie powinny one być szeroko otwarte. Bo przecież na czym, jeśli nie właśnie na wymianie pomysłów na rozwiązanie problemów, z którymi zmagają się obywatele kraju, powinna polegać kampania wyborcza.

Ale główni pretendenci do najwyższego urzędu w państwie starają się milczeć jak zaklęci nie tylko w sprawie służby zdrowia.

Wciąż nie możemy od nich usłyszeć, jak każdy z nich – już jako prezydent – zamierza się zachowywać na przykład w kwestii spodziewanej aktywności rządu w uzdrawianiu zrujnowanych finansów publicznych naszego państwa. A posunięć niezbędnych i zarazem mocno niepopularnych, bo naruszających wiele grupowych interesów, czeka nas w najbliższych trzech-czterech latach co niemiara. Znakomicie to widać po coraz mocniej zaciskających pasa Niemczech, Grecji, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Węgier czy Estonii.

A więc, czy Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński zamierzają te trudne decyzje polskiego rządu (które oby wreszcie się pojawiły) wspierać, czy też hamować, korzystając z silnego prezydenckiego weta?

Czy – mówiąc konkretnie – poprą czasowe zamrożenie lub wręcz obniżkę płac w sferze budżetowej? Czy zaaprobują decyzję o obniżeniu tempa waloryzacji rent i emerytur? Czy spotka się z ich akceptacją pomysł odebrania większości przywilejów emerytalnych żołnierzom, policjantom, górnikom oraz rolnikom? Ale też, czy wesprą działania zmierzające do zrównania rolników w prawach z pozostałymi obywatelami RP, czyli sprawienia, by płacili oni na ogólnych zasadach nie tylko składki emerytalne i rentowe, lecz również składki zdrowotne i przede wszystkim podatek od dochodów osobistych? Wreszcie, czy Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński poprą ideę przesuwania wieku emerytalnego, czyli wydłużania czasu pracy niezbędnego do otrzymania świadczeń na starość?

Bez sprostania tym wyzwaniom Polska, zamiast na powrót stać się tygrysem regionu, którym była ledwie kilka lat temu, na zawsze pozostać może jeszcze jednym peryferyjnym krajem Unii Europejskiej, który niestety coraz bardziej zaczyna przypominać.

Bronisław Komorowski próbuje zakneblować usta Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zarówno sam kandydat PO jak też jego sztabowcy oburzają się wypowiedzią kandydata PiS, który na wiecu w Lublinie dowodził, że od konkurenta z Platformy mocno różni go stosunek do prywatyzacji służby zdrowia; on jest przeciw prywatyzacji, a jego główny rywal – za.

Zamiast przedstawić swój pogląd w sprawie prywatyzacji służby zdrowia, sztab Komorowskiego domaga się przeprosin i grozi, że jeśli się ich nie doczeka, pozwie Kaczyńskiego. To fatalny obyczaj zamykania konkurentom ust tam, gdzie powinny one być szeroko otwarte. Bo przecież na czym, jeśli nie właśnie na wymianie pomysłów na rozwiązanie problemów, z którymi zmagają się obywatele kraju, powinna polegać kampania wyborcza.

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne