Misternie budowana przez niego centrolewicowa koalicja Europa Plus – jeszcze zanim osiągnęła jakikolwiek sukces – zaczyna umierać. A jej grabarzem jest... Janusz Palikot.
I tak naprawdę kłopot Europy Plus bierze się z niewyparzonego języka samego jej lidera, a nie z tego, że komisja amerykańskiego Senatu kończy właśnie prace nad raportem dotyczącym tajnych więzień CIA na świecie. Mimo że pojawi się ?w nim zapewne w niepochlebnym kontekście nazwisko patrona koalicji Aleksandra Kwaśniewskiego.
Skąd te skłonności do paplania Janusza Palikota? ?W medycynie od dawna znany jest termin ADHD, który oznacza zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi. U dzieci nadpobudliwość zalicza się do grupy zaburzeń związanych z zachowaniami destrukcyjnymi. Zwykle mija to z wiekiem, ale 30–70 proc. dorosłych wciąż wykazuje niektóre objawy ADHD.
Co może pozostać? Słabo rozwinięta zdolność do samoobserwacji, tworzenia celu i planu życiowego, problemy ze współpracą ?z innymi ludźmi oraz brak przewidywania konsekwencji swoich czynów. Są ludzie, którzy mimo tych zaburzeń doskonale funkcjonują w społeczeństwie. Dość wspomnieć o Albercie Einsteinie czy Pablu Picassie. Trafiają się też politycy, chociażby Winston Churchill czy John F. Kennedy.
Gdybym chciał być złośliwy, to – jako osoba ze zdiagnozowanym ADHD – wszystkie te objawy przypisałbym Januszowi Palikotowi. Z tą jednak różnicą, że nie dorośnie on do pięt wymienionym wcześniej politykom. Dlaczego? ?Bo u Palikota wciąż silne są zachowania destrukcyjne i brak zdolności przewidywania swych czynów. Doskonale widać to właśnie w przypadku więzień CIA.