Reklama

Putin dopiero zaczyna

Najbardziej zdumiewającym odkryciem dzisiejszej konferencji prasowej Władimira Putina jest to, jak niewiele trzeba było, by Związek Radziecki ożył.

Publikacja: 17.04.2014 14:29

Bartosz Węglarczyk

Bartosz Węglarczyk

Foto: Sukces

W 1991 roku stałem na placu Czerwonym, gdy Rosjanie zdejmowali z Kremla flagę ZSRR. Wydawało się, że Związek Radziecki odszedł na zawsze.

Potem nastąpił pucz, kolejne wojny w Czeczenii, morderstwa dziennikarzy, prześladowania opozycji, rozbicie Jukosu, rasistowska kampania milicji i bezpieki przeciwko czarnym (jak są nazywani w Moskwie przybysze z Kaukazu), kolejne ograniczenia wolności słowa, arogancja Moskwy wobec sąsiadów, wojna z Gruzją itd. itp. Ciągle wielu ekspertów miało nadzieję, że to postimperialne konwulsje, że Rosjanie zbyt daleką drogę już przeszli i zbyt łatwo zaakceptowali wolność podróżowania i pracy, by wrócić do starych nawyków.

A jednak w ostatnich miesiącach Rosja pokazuje, że człowiek sowiecki ma się doskonale. Wystarczyło tylko zeskrobać trochę tej kupionej na Zachodzie farby.

Dzisiejsza konferencja prasowa Putina była pokazem arogancji, buty, bezczelności i obłudy tak wielkiej, że brawo Putinowi biliby dziś wszyscy przywódcy ZSRR. Liczba kłamstw, przeinaczeń, starannie reżyserowany spektakl całkowitego i absolutnego lizusostwa ze strony urzędników i dziennikarzy, zachwycający technologicznie pokaz wszechwiedzy Putina (mój ulubiony moment konferencji: "Pytanie o spadające ceny skupu zboża jest bardzo trudne, ale jest ważne, bo przypomnę, że w ubiegłym kwartale cena chleba wzrosła u nas o 1,3 procenta") przypominał najlepsze dokonania Barei.

Tyle, że tu nie chodzi o kawałek skradzionej kiełbasy, niestety. Putin uśmiechał się dobrodusznie, gdy kolejni politycy, artyści, dziennikarze i zwykli, przypadkowo oczywiście wybrani ludzie ziali nienawiścią do ukraińskich faszystów, do liberałów zdradzających ich ojczyznę, do NATO "otwierającego swą paszczę na nas", do Amerykanów marzących tylko o osłabieniu Rosji i do wszystkiego, co inne, obce i wolne. Taka będzie teraz Rosja. Jedyna różnica, że będziemy to oglądać w doskonałej technologicznie rosyjskiej telewizji.

Reklama
Reklama

Za kilka lat nie będziemy mogli już powiedzieć, że nie byliśmy ostrzegani. Gdy pułkownik KGB mówił, że upadek ZSRR był najbardziej tragicznym wydarzeniem w XX wieku, ujawnił nam fragment swojego planu. Dziś prezydent mówi, że Rosja ma prawo bronić swoich rodaków na świecie, a NATO nie udusi Rosji, bo Rosja odpowie Sojuszowi. A sklepy myśliwskie i sportowe można znaleźć wszędzie w Europie.

W 1991 roku stałem na placu Czerwonym, gdy Rosjanie zdejmowali z Kremla flagę ZSRR. Wydawało się, że Związek Radziecki odszedł na zawsze.

Potem nastąpił pucz, kolejne wojny w Czeczenii, morderstwa dziennikarzy, prześladowania opozycji, rozbicie Jukosu, rasistowska kampania milicji i bezpieki przeciwko czarnym (jak są nazywani w Moskwie przybysze z Kaukazu), kolejne ograniczenia wolności słowa, arogancja Moskwy wobec sąsiadów, wojna z Gruzją itd. itp. Ciągle wielu ekspertów miało nadzieję, że to postimperialne konwulsje, że Rosjanie zbyt daleką drogę już przeszli i zbyt łatwo zaakceptowali wolność podróżowania i pracy, by wrócić do starych nawyków.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rząd w sprawie KPO zachowuje się, jakby wyrzucił zawleczkę, a zostawił granat
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki – Bob Budowniczy
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Szczyt Trump–Putin to wielkie ryzyko dla Ukrainy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: KPO, CPK i oranżeria w kebabie, czyli spektakularna katastrofa rządu
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama